"Rządy X - Wolverine" to komiks, który wprowadza nas w nową erę mutantów, odważnie balansując na granicy między klasyczną akcją a nowymi moralnymi dylematami. Co ciekawe, początek nie wskazuje na to, aby czekał nas natłok zdarzeń. Zamiast tego mamy spotkanie głównego bohatera z przyjacielem, agentem CIA, Jeffem Bannisterem. Wspólnie rozliczają się z niełatwą przeszłością, wracają do bolesnych wspomnień, co szczególnie dla Logana nie jest proste. Później akcja nabiera tempa, dzieje się znacznie więcej. Mamy chociażby powrót do Madripooru, czy starcie z Drakulą i jego hordą wampirów. Dzieje się naprawdę sporo i na brak atrakcji nie możemy narzekać. Z jednej strony mamy świetne rysunki, które doskonale oddają brutalność i złożoność postaci, z drugiej – fabułę pełną suspensu i wewnętrznych konfliktów, które rzucają nowe światło na Wolverina. Scenariusz jest dynamiczny i wciągający, oferując sporo twistów fabularnych. Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie
Polecane
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Etykiety
Autor:
Bob Bober
Resident Evil 4 - Xbox360 - recenzja
Źródło zdjęcia: https://www.mobygames.com/game/xbox360/resident-evil-4/promo/promoImageId,117943/
Przyszła pora na odświeżenie wspomnień – w moim X360 wylądowała gra Resident Evil 4. Hit, który swego czasu solidnie ogrywałem na PS2, a który swoją premierę miał – bagatela – w 2005 roku (tak, jesteśmy już starzy). Skoro już naszła mnie ochota na „residenta”, to jest to dobry pretekst do sprawdzenia, jak ten tytuł przetrwał próbę czasu – być może nawet lepiej niż ja ?
Źródło zdjęcia: https://www.kinguin.net/pl/category/4867/resident-evil-4-biohazard-4-hd-edition-steam-cd-key/
Co by nie
mówić, po tych kilkunastu latach grywalność RE4 jest nadal bardzo wysoka,
radość z zabawy i adrenalina są porównywalne z pierwszym zetknięciem z tą
pozycją, jedynie sterowanie po tak długim czasie stało się jeszcze większą
pomyłką do której trzeba się przyzwyczaić. Na koniec wspomnę jeszcze o grafice –
Resident Evil 4 na PS2 prezentował się rewelacyjnie, na X360 w nieco podbitej
rozdzielczości wygląda wystarczająco ładnie, aby nadal cieszyć oczy lokacjami,
które zapamiętaliśmy z pierwowzoru. Przyczepić się można jedynie do niektórych
tekstur, które straszą takim rozmyciem, jakby nie wzięły rutinoscorbinu, ale
jestem skłonny przymknąć na to jedno oko. W końcu niewiele jest gier, które po
14 latach wciąż potrafią wywołać banana na twarzy, czyż nie ?Popularne posty
Autor:
Niepoprawna optymistka
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Autor:
Varaya
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz