Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Świat Akwilonu. Ziemie Ogona. Białe Twarze. Tom 2 - recenzja

  Seria „Ziemie Ogona” w ramach uniwersum Świata Akwilonu to prawdziwy powiew świeżości wśród tomów, które wciąż bazują na klasycznym, „tolkienowskim” fantasy. Drugi tom, „Białe Twarze”, nie tylko podtrzymuje wysoką jakość serii, ale wręcz przewyższa swojego poprzednika, stając się jeszcze bardziej angażującą i dynamiczną opowieścią. Przenosząc czytelników do tajemniczej, wschodniej krainy Ogonia, twórcy pozwalają nam zanurzyć się w estetyce inspirowanej kulturą afrykańską. To wyjątkowy wybór stylistyczny, który wyróżnia „Ziemie Ogona” na tle pozostałych serii Akwilonu, a jednocześnie wzbogaca świat przedstawiony o nowe perspektywy i motywy. Ta wizualna i kulturowa odmienność sprawia, że cykl ten w moich oczach stał się najciekawszym i ulubionym w całym uniwersum. Główna bohaterka, Itome, to młoda dziewczyna, która nie godzi się na narzucone przez los ograniczenia. Jej charyzmatyczna, buntownicza natura przyciąga uwagę prastarego Władcy Maski, który chce wykorzystać jej determinacj...

Wynajmij sobie chłopaka (2019)


Wynajmij sobie chłopaka (2019)
reżyseria: Chris Nelson
gatunek: komedia romantyczna

Bob Bober i Gapajev - współtwórcy Pokoju Geeka w życiu nie zainteresowaliby się pozycją, o której ja teraz pragnę Wam w skrócie coś powiedzieć. Nie zdziwi mnie fakt, jeśli to Wy przeczytacie ten tekst, zaś oni okażą się w tej kwestii ignorantami :) Pozdrawiam chłopaki! :D
Mają oni jednak spore usprawiedliwienie, bo mowa tutaj o filmie "Wynajmij sobie chłopaka", czyli typowym babskim przeciętniaku. Po świątecznym przejedzeniu potrzebowałam czegoś całkowicie lekkiego i niezobowiązującego. Trafiłam w dziesiątkę. Uprzedzam, to nie jest ambitne kino. Czasem jednak człowiek ma ochotę na półtorej godzinki czegoś przewidywalnego.

W filmie, najważniejszą rolę oczywiście pełni pewien przystojniak (tak przynajmniej ma odbierać go większość społeczeństwa), który by osiągnąć swoje cele, marzenia, korzysta z pewnej aplikacji, dzięki której można go wynająć jako towarzysza na różne "uroczystości". Nie ma tutaj przesadnych podtekstów. Cel tej działalności też jest szczytny i to się chwali. Jak to bywa w tak prostej produkcji, typowej dla Netflixa, do gry wkraczają dwie przepiękne kobiety. Wszystko zlepia schematyczny motyw miłości. Nie mogę zbyt wiele mówić, bo nie dzieje się tam naprawdę nic zaskakującego, więc każde moje zdanie w całości odda fabułę filmu. Nie o to zaś chodzi, bo wbrew pozorom zachęcam Was do obejrzenia tej komedii romantycznej. Pojawia się również (znowu) motyw LGBT. Jest bal, na którym widać przepiękną Księżniczkę. Morał zaś jeden, by doceniać, to co się ma, nie szukając zbyt wiele i nazbyt daleko. Jeśli są tutaj fanki, to tak, Noah Centineo znowu zachwyca swoimi maślanymi oczami.

Tematyka naprawdę oklepana, wnioski wciąż i wciąż identyczne, zakończenie przewidywalne już po paru minutach oglądania filmu, ale? O to mi chodziło, tego oczekiwałam po tym tytule, więc w ogóle się nie zawiodłam. Miałam potrzebę, obejrzenia czegoś takiego i ten kaprys został spełniony. Jeśli Bob Bober i Gapajev obejrzą "Wynajmij sobie chłopaka" to namówię ich do napisania recenzji. Stanę na rzęsach, by to zrobili. Daliby pewne marne 2/10, ja zaś podrzucam stawkę do 5,5/10.

Źródło zdjęcia: https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2019/04/15/wynajmij-sobie-chlopaka-recenzja-opinie/

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń