Jak część z Was na pewno już
zauważyła lubimy od czasu do czasu „pouciekać” sobie z różnych
tematycznych pokoi. Dlatego bez dłuższego zastanawiania się
zdecydowaliśmy, że weźmiemy udział w tegorocznej edycji
POLANDESCAPE, czyli mistrzostwach Polski w escape roomach. Była to
dla nas nie tylko możliwość poznania czegoś nowego, ale również
okazja do przetestowania swoich możliwości na tle innych ekip z
całej Polski.
Pierwsza faza mistrzostw to eliminacje,
które polegają na rozwiązaniu zagadek w wirtualnym pokoju. Każdy
z członków ekipy musi mieć osobne stanowisko komputerowe, na
którym rozwiązuje zadania przygotowane przez autorów. Progres,
który robimy w pokoju uaktualnia się u reszty ekipy, dzięki czemu
mamy symulację uczestnictwa całej drużyny w prawdziwym escape
roomie. Drużyny, które rozwiążą wszystkie przeszkody w
najkrótszym czasie przechodzą do kolejnego etapu.
Sam pokój nie przedstawia sobą wyżyn
estetyki wizualnej. Proste grafiki, gdzieniegdzie pokolorowane. Nie
wygląda to najlepiej, ale nie o fajerwerki graficzne w tym wszystkim
chodzi, dlatego dalsze żale nad grafiką już sobie odpuścimy . Na
ekranie przedstawioną mamy zawsze jedną ze ścian pomieszczenia, w
którym się znajdujemy. Za pomocą kursora możemy prowadzić
interakcję z widocznymi przedmiotami, czy elementami „wystroju”
lub przejść do widoku sąsiedniej ściany, aby pokonywać kolejne
etapy przygotowanych dla nas zagadek. Same łamigłówki znajdowały
się na dwóch zupełnie różnych biegunach stopnia trudności.
Część z nich była banalna, ich rozwiązanie nasuwało się
automatycznie. Inne natomiast to zupełnie inna bajka. Niektóre z
nich można uznać za „mało logiczne”, a odnośnie jednego to do
tej pory myślę czym kierowali się autorzy przy jego kreowaniu.
Niestety, nie tylko poziom trudności był czynnikiem utrudniającym
przejście pokoju. Lagi, lagi i jeszcze raz lagi. I nie mam na myśli
kawałka kija, którym ktoś bił nas non stop po łbie, a mulące
się odświeżenia pokoju. Niestety serwery nie były przygotowane na
taką liczbę uczestników. Reakcja pokoju po dowolnym kliknięciu
to jakieś 8-10 sekund zanim wczytał się nowy stan. Naprawdę,
zniechęcało to do dalszego uczestnictwa w mistrzostwach, co widać
po ilości ekip, które ukończyły cały pokój. Samo zakończenie
pokoju to również niemiłe zaskoczenie, ale nie będę tu
spoilerował, ponieważ nadal możecie przejść pokój na stronie
mistrzostw. My ze zgrzytem zębów, w końcu rozwiązaliśmy
wszystkie zagadki. Żeby uświadomić Wam jak bardzo grę wydłużyły
lagi, podajemy do wiadomości czas przejścia – 5 h 47 min 58 sec.
I wszystko jasne. Czas przechodzenia bardzo, ale to bardzo zniechęcał
do poznania kolejnych rozwiązań i całkowicie zaprzepaścił
jakąkolwiek radość z gry.
Żeby nie było niejasności. Nie
chodzi mi tutaj o jakiś pojazd po organizatorach mistrzostw. Sama
idea jest genialna, należą się wielkie brawa za chęć działania
i tworzenia. Pokój był ciekawy, choć część zadań niekoniecznie
logiczna. Niestety wspomniane już lagi to wielki kłopot, który według
mnie zniweczył to święto. Obecnie trwa dopiero trzecia edycja
mistrzostw, więc wiadomo, że jest jeszcze wiele pracy, aby osiągnąć
doskonałość. Jeżeli ekipa nie popełni tych samych błędów i
wyciągnie odpowiednie wnioski to w przyszłości będziemy mogli
uczestniczyć w imprezie dającej mnóstwo frajdy i radości z
uczestnictwa.
A Wy braliście udział w tegorocznym POLANDESCAPE ? Jeżeli tak dajcie znać w komentarzach jakie są wasze wrażenia z tej imprezy.
Komentarze
Prześlij komentarz