"Rządy X - Wolverine" to komiks, który wprowadza nas w nową erę mutantów, odważnie balansując na granicy między klasyczną akcją a nowymi moralnymi dylematami. Co ciekawe, początek nie wskazuje na to, aby czekał nas natłok zdarzeń. Zamiast tego mamy spotkanie głównego bohatera z przyjacielem, agentem CIA, Jeffem Bannisterem. Wspólnie rozliczają się z niełatwą przeszłością, wracają do bolesnych wspomnień, co szczególnie dla Logana nie jest proste. Później akcja nabiera tempa, dzieje się znacznie więcej. Mamy chociażby powrót do Madripooru, czy starcie z Drakulą i jego hordą wampirów. Dzieje się naprawdę sporo i na brak atrakcji nie możemy narzekać. Z jednej strony mamy świetne rysunki, które doskonale oddają brutalność i złożoność postaci, z drugiej – fabułę pełną suspensu i wewnętrznych konfliktów, które rzucają nowe światło na Wolverina. Scenariusz jest dynamiczny i wciągający, oferując sporo twistów fabularnych. Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie
Polecane
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Etykiety
Autor:
Niepoprawna optymistka
"Zawód położna. Zapiski z dyżurów" Leah Hazard
"Zawód położna. Zapiski z dyżurów"
Leah Hazard
przełożyła Dorota Konowrocka-Sawa
Wydawnictwo W.A.B.
Warszawa 2019
„W chwili, w której to czytacie, mam już za sobą o wiele
więcej tych podróży do domu i z powrotem. Wielokrotnie układałam w głowie treść
wypowiedzenia, ale nigdy nie przeniosłam jej na papier. Praca wciąż wyciska ze
mnie wszystko, co najlepsze: energię, współczucie, czasem nawet resztki
zdrowia. I wciąż pokazuje mi, jak niezwykły potrafi być człowiek: śmiały,
fantastyczny, nieulękły i nieugięty w obliczu bólu i straty. Kobiety, którymi
się opiekowałam, nauczyły mnie, co znaczy obdarzać miłością i tę miłość
przyjmować, przezwyciężyć niewyobrażalne przeciwności losu, a czasem również z
godnością przyjąć porażkę. Właśnie dlatego wracam. Wciąż pracuję jako położna i
w głębi ducha nigdy nie przestanę nią być”.
Każdy zawód ma dwie strony medalu – to, jak widzą nas inni i to, jak obowiązki, które wykonujemy analizujemy my sami. „Kij ma dwa końce”,” prawda zawsze leży pośrodku”, w tym wypadku, według mnie, tracą swoją rację bytu. Zawód położnej jest zdecydowanie niedoceniany, źle odbierany i powinno się to zmienić – natychmiastowo! Nie, nie jestem położną, mówię to, jako laik w tym temacie. Wyrażam jednak swoje zdanie, a przeczytana przeze mnie książka, napisana przez Leah Hazard, jeszcze bardziej utwierdza mnie w moich przekonaniach.
„Zawód położna. Zapiski z dyżurów” to żywy opis doświadczenia związanego z tym trudnym zawodem. Leah Hazard stara się, i dobrze jej to wychodzi, przekazać nam wszystkie blaski i cienie powiązane z bezustannym przebywaniem na oddziale położniczym. Z ogromnym profesjonalizmem i jeszcze większą dawką emocji i wzruszeń przechodzimy przez Jej ścieżkę kariery, by choć w minimalny sposób zrozumieć jak wielkim wyzwaniem energetycznym jest ten zawód. Jeśli angażujesz się całym sercem i sobą, w to, co robisz, to zrozumiesz tę kobietę i będziesz kibicować jej na każdej stronie książki. Co więcej, po lekturze, chciałabym poznać Ją osobiście. To inspirująca matka dwójki dzieci, która swój rozwój zawodowy traktuje naprawdę poważnie i odpowiedzialnie. W książce znajdziecie ogromną ilość interesujących historii, poznacie spory wachlarz sytuacji, o których nigdy nawet nie myśleliście. Ciężarne nastolatki, wcześniaki urodzone na granicy przeżywalności, ofiary handlu ludźmi to mały przedsmak tego, z czym zmaga się świat położnych. To praca, gdzie emocje są na porządku dziennym, a spokój i komfort odeszły na stałe do lamusa. Gdzieś między jednym porodem, a drugim, między jednym problemem, który goni problem kolejny, między decyzjami, które mrożą krew w żyłach i myślami, które zawsze opierają się na fundamencie ludzkiego życia, ulokowane są właśnie położone. W tym całym bałaganie, muszą wykazywać się profesjonalizmem, bezustannym poczuciem humoru, przeogromną empatią. Pamiętajmy jednak, że to tylko ludzie, którzy przeżywają swój zawód równie mocno, ratując innych na granicy swojego wyczerpania. Myślicie, że przesadzam? Że zbyt mocno stoję po stronie kobiet pracujących na tym oddziale, gdzie codziennie rodzą się nowe istoty? Możliwe, jednak podkreślam, uważam, że zawód ten jest niedoceniony.
Polecam książkę każdemu, kto pragnie wgłębić się bardziej w tematykę zawodu położnej. Polecam ją również osobom, które chcą się wzruszyć, bo większość historii tu zawartych naprawdę wyciska łzy.
Każdy zawód ma dwie strony medalu – to, jak widzą nas inni i to, jak obowiązki, które wykonujemy analizujemy my sami. „Kij ma dwa końce”,” prawda zawsze leży pośrodku”, w tym wypadku, według mnie, tracą swoją rację bytu. Zawód położnej jest zdecydowanie niedoceniany, źle odbierany i powinno się to zmienić – natychmiastowo! Nie, nie jestem położną, mówię to, jako laik w tym temacie. Wyrażam jednak swoje zdanie, a przeczytana przeze mnie książka, napisana przez Leah Hazard, jeszcze bardziej utwierdza mnie w moich przekonaniach.
„Zawód położna. Zapiski z dyżurów” to żywy opis doświadczenia związanego z tym trudnym zawodem. Leah Hazard stara się, i dobrze jej to wychodzi, przekazać nam wszystkie blaski i cienie powiązane z bezustannym przebywaniem na oddziale położniczym. Z ogromnym profesjonalizmem i jeszcze większą dawką emocji i wzruszeń przechodzimy przez Jej ścieżkę kariery, by choć w minimalny sposób zrozumieć jak wielkim wyzwaniem energetycznym jest ten zawód. Jeśli angażujesz się całym sercem i sobą, w to, co robisz, to zrozumiesz tę kobietę i będziesz kibicować jej na każdej stronie książki. Co więcej, po lekturze, chciałabym poznać Ją osobiście. To inspirująca matka dwójki dzieci, która swój rozwój zawodowy traktuje naprawdę poważnie i odpowiedzialnie. W książce znajdziecie ogromną ilość interesujących historii, poznacie spory wachlarz sytuacji, o których nigdy nawet nie myśleliście. Ciężarne nastolatki, wcześniaki urodzone na granicy przeżywalności, ofiary handlu ludźmi to mały przedsmak tego, z czym zmaga się świat położnych. To praca, gdzie emocje są na porządku dziennym, a spokój i komfort odeszły na stałe do lamusa. Gdzieś między jednym porodem, a drugim, między jednym problemem, który goni problem kolejny, między decyzjami, które mrożą krew w żyłach i myślami, które zawsze opierają się na fundamencie ludzkiego życia, ulokowane są właśnie położone. W tym całym bałaganie, muszą wykazywać się profesjonalizmem, bezustannym poczuciem humoru, przeogromną empatią. Pamiętajmy jednak, że to tylko ludzie, którzy przeżywają swój zawód równie mocno, ratując innych na granicy swojego wyczerpania. Myślicie, że przesadzam? Że zbyt mocno stoję po stronie kobiet pracujących na tym oddziale, gdzie codziennie rodzą się nowe istoty? Możliwe, jednak podkreślam, uważam, że zawód ten jest niedoceniony.
Polecam książkę każdemu, kto pragnie wgłębić się bardziej w tematykę zawodu położnej. Polecam ją również osobom, które chcą się wzruszyć, bo większość historii tu zawartych naprawdę wyciska łzy.
Popularne posty
Autor:
Niepoprawna optymistka
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Autor:
Varaya
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz