"Medalion szczęścia"
Danuta Pytlak
Wydawnictwo Zysk i S-ka
2015
"Prawdziwe szczęście możesz znaleźć tam, gdzie się go nie spodziewasz".
Motyw szczęścia jest silnie związany z naszą sferą uczuć.
Każdy z nas posiada też odmienną definicję szczęścia. Odpowiedzi na
pytania związane z błogostanem umieszczone są niemal wszędzie. Książki,
filmy, seriale, reklamy nasycają nas ogromem idyllicznych formułek.
Przyjaciele, znajomi, obcy ludzie wszczepiają w nas zalążki ich
szczęścia. Jedno jest pewne, wskazówki innych są ważne, jednak
najważniejsza jest własna, prywatna, sprawdzona i odpowiednia definicja
szczęścia. Swoją szczęśliwą receptę odnalazłam w książce Danuty Pytlak
"Medalion szczęścia". Pragnę opowiedzieć Wam o "lekach", które są na
niej wypisane.
Pierwszy składnik, który niewątpliwie poprawia samopoczucie
to Urszula - główna bohaterka książki. Uwielbiam jej siłę, odwagę i
umiejętność przyznawania się do problemów i pokonywania ich. Mawiają, że
życie zaczyna się po czterdziestce. Ulka jest doskonałym tego
przykładem. Żywot nowoczesnej singielki, która zmaga się z życiem.
Życiem w całej swojej okazałości. Odziedziczenie przez nią wielkiego
domu na skraju lasu będzie początkiem nieszczęścia i szczęścia. Będą się
one bezustannie przeplatać.
Drugi składnik, który wzmacnia działanie tego pierwszego to
Szczęściarz! Nie powiem Wam zbyt wiele na temat tej ociupinki, nie chcę
zbyt wiele zdradzić. Gwarantuję, że Wasze serca wypełnią się po brzegi
jego historią i zakończeniem tej historii.
Po trzecie - Rafał i Urszula. Pokochałam ich od samego
początku. Ich pomocna dłoń pozwoliła Ulce odnaleźć się w gąszczu
tajemnic. Mam wrażenie, że ich obecność zamieniła bajkowe życie
ujawniające się po wypiciu wyjątkowej wiśniowej nalewki, otrzymanej w
spadku po ciotce, w prawdziwe bajkowe życie. Oddzielili fikcję od
rzeczywistości. Pozwolili stanąć na nogi ukochanej głównej bohaterce i
uzupełnili wskazówki szczęścia idealnymi przepisami. Ich uśmiechnięte i
pogodne podejście do życia rozmazało wszystkie problemy.
Po czwarte - "niezwykła wędrówka do świata kobiecych emocji".
Ten składnik ma wiele podpunktów. Książka ta gromadzi w sobie pokłady
uśmiechu, łez, refleksji, zmartwień, prób, starań, intryg, kłamstw,
zaskakujących zwrotów akcji, miłości, przyjaźni, szczyptę zaufania,
która wystawiona jest na sporą próbę. Wszystko połączone w jedną całość
naprawdę intryguje, "z polotem, humorem i realnie" wciąga czytelnika do
literackiej uczty.
Do przeczytania zachęciła mnie opinia pani Anety
Kwaśniewskiej (ksiazkiweterze.pl). Pragnę podziękować Pani Anecie.
Czytając książkę "Medalion szczęścia" można poznać prawdę o samej sobie,
odpowiednio angażując się w życie przedstawionych w niej bohaterów.
Idealnie obserwując zestawione różnorodne definicje szczęścia, nie ma
przeszkód przed odnalezieniem recepty na szczęście! Polecam ;)
Komentarze
Prześlij komentarz