Wydawnictwo: G3
Liczba graczy: 2-4 osoby
Czas rozgrywki: ok. 45 minut
Wiek graczy: 10+
Szarlatani
z Pasikurowic to tytuł, w którym wcielamy się w tytułowych
Szarlatanów, którzy raz do roku zbierają się w Pasikurowicach na
lokalnym rynku. Naszym zadaniem jest przygotowanie mikstur, które
dadzą nam jak największe zyski. Musimy jednak pamiętać o umiarze
w dodawaniu kolejnych składników, ponieważ jego brak może
doprowadzić do wybuchu mikstury i fiasku naszych starań.
ROZGRYWKA
Każdy
z graczy ma przygotowany kociołek, w którym warzy mikstury dodając
kolejne składniki na przygotowanych do tego polach. Nie jest to
jednak takie proste, ponieważ składniki losujemy ze specjalnego
woreczka, więc to od losu zależy, co dorzucimy do naszej mikstury,
jeżeli zaś dodamy więcej niż 7 jednostek białych znaczników
(niestety nie nadano im nazwy) - nasz wywar wybucha i nie możemy
dokładać kolejnych elementów. Ma to ogromny wpływ na późniejsze
możliwości, ponieważ od tego ile składników łącznie wrzucimy
do naszego kociołka zależy, ile zarobimy na miksturze oraz ile
punktów zwycięstwa otrzymamy. Te pierwsze pozwalają nam dokupić
kolejne składniki do naszej puli, zwiększając nasze szanse na
pominięcie w kolejnej miksturze niechcianej białej substancji. Sam
wybór zakupu składników również ma znaczenie, ponieważ prawie
każdy z nich ma specjalne właściwości, opisane w księgach.,
Właściwości te pomagają nam w uwarzeniu naszej supermikstury, w
tym m.in. odrzucenie niechcianych żetonów, położenie składnika
dalej na torze mikstury itp. Tura gracza kończy się w momencie
wybuchu kociołka lub gdy zdecyduje, że nie chce więcej ryzykować
i rezygnuje z dorzucania kolejnych magicznych składników. Po tej
fazie gracze zbierają kolejne korzyści z uwarzonych mikstur. Gracz,
który dotarł najdalej na torze kociołka rzuca specjalną kością,
dzięki której może zdobyć np. dodatkowe punkty lub rubiny itp.
Następnie gracze wykorzystują właściwości użytych składników
zgodnie z ich zapisem w księgach, zbierają zdobyte rubiny,
przydzielają zdobyte punkty oraz zakupują kolejne składniki do
swojej puli. Tutaj pojawia się kolejna korzyść z rozważnego
dokładania składników, ponieważ gracze, którym wybuchł kociołek
muszą wybrać czy zdobywają punkty zwycięstwa, czy zakupują nowe
składniki. Pozostali gracze korzystają ze wszystkich możliwości.
W kolejnych turach dochodzi element dodawania szczurzych ogonów do
kociołka. Celem tego działania jest możliwość zmniejszenia strat
względem gracza, który obecnie jest na prowadzeniu. Element ten
polega na sprawdzeniu na planszy punktacji ile szczurków znajduje
się między graczem prowadzącym a osobą sprawdzającą. Suma
gryzoni informuje nas o miejscu rozpoczęcia układania składników
na trasie kociołka. Dzięki temu gracz goniący lidera ma zwiększoną
szansę na lepsze punktowanie i zdobycie większej kwoty na zakup
kolejnych składników. Poza tym rozgrywka wygląda tak samo jak w
przypadku pierwszej tury. Rozgrywka trwa 9 rund. Wygrywa gracz,
który uzyska najwięcej punktów zwycięstwa, stając się
najlepszym Szarlatanem tegorocznego zjazdu.
Sama
rozgrywka daje mnóstwo radości i zabawy. Dzięki jednoczesnemu
losowaniu składników przez wszystkich graczy możemy kontrolować
ich ruchy oraz dostosowywać je do panującej sytuacji. Zwiększa to
poczucie kontroli rozgrywki nawet mimo losowości jaką jest w tej
grze dobieranie składników. A uwierzcie mi, widok reakcji innych
graczy, gdy wybucha im kociołek jest bezcenny ;). Kolejną zaletą,
będącą przeciwwagą do losowości, jest zakup kolejnych składników
oraz różnorodność ich właściwości. Sami decydujemy, czy wolimy
nabyć jeden składnik, dający nam lepszy efekt, czy może dwa o
słabszym działaniu, ale zmniejszające prawdopodobieństwo
wylosowania naszego nieszczęsnego białego składnika ;). Dodatkowo
wybór odpowiednich składników i następnie pozytywne losowanie
potrafi przynieść niezłe combosy, które pozwolą uzyskać coraz
lepsze wyniki. Aż trudno mi przyznać, ponieważ nie jestem
zwolennikiem dużej losowości (a tutaj mimo wszystko taka
występuje), to ta losowość jest wielką zaletą tego tytułu.
Emocje, które odczuwam przy losowaniu trudno znaleźć w wielu
innych grach. Ile to razy zastanawiałem się, czy ryzykować i dalej
dobierać żetony, czy może spasować. A ile to razy zmieniałem
swoją decyzję pod presją wyników innych graczy, co kończyło się
różnie. Dla mnie miazga.
Tytuł
nie nudzi się nawet po wielu rozgrywkach, a jego regrywalność
zwiększają księgi, które posiadają kilka opcji właściwości i
wartości konkretnych składników. Regrywalnosć zwiększa również
druga strona kociołka, dzięki której mamy dodatkową możliwość
zdobywania m.in. punktów czy rubinów. Wpływ na zwiększenie
regrywalności mają również karty wróżek, które wprowadzają
dodatkowe zasady na aktualną rundę.
WYKONANIE
Gra
i jej elementy wyglądają przepięknie. Żywe kolory oraz piękne
grafiki idealnie pasują do tematyki tytułu i tworzą świetny
klimat. Oprawa wizualna kociołków, składników oraz ksiąg robi
bardzo dobre wrażenie. Jest to jedna z ładniejszych gier, w które
miałem okazję zagrać. Same kociołki wyglądają imponująco, a po
"wrzuceniu" do niego składników efekt jest jeszcze
ciekawszy. Elementy wykonane są z grubej tektury, która zapewni
wytrzymałość na długi czas. Jedynym mankamentem mogą być
żetony składników, szczególnie te najczęściej używane. Po
wielu rozgrywkach po prostu się ścierają. Jako wadę mogę
zaliczyć też monotonność ilustracji na kartach wróżek.
Przydałoby się ich po prostu więcej, tak aby odzwierciedlały
efekt wylosowanych kart. Może jeszcze wypraska mogłaby być lepiej
dostosowana do elementów, aby w pudełku panował ład i porządek.
Jednak dzięki woreczkom wykorzystywanym w grze można spokojnie
wszystko posegregować i uporządkować. Poza tym nie stwierdziłem
żadnych mankamentów.
Ogromną
zaletą jest przygotowana instrukcja. Wszystkie opisane zasady są
dodatkowo przedstawione na grafikach z gry, dzięki czemu każda
wątpliwość jest szybko rozwiewana i po jednorazowym zapoznaniu się
z instrukcją można bez problemów rozpoczynać rozgrywkę.
PODSUMOWANIE
Szarlatani
z Pasikurowic to dla mnie wielkie zaskoczenie. Czytając instrukcję
nastawiałem się dosyć negatywnie ze względu na panującą tu
losowość. Tymczasem właśnie ten element z dodatkami planowania
spowodował, że tytuł wciągnął mnie na dobre i nie znudził się
mimo wielu rozgrywek. Dodajmy do tego proste do przyswojenia zasady
(mimo uznawaniu tej gry za zaawansowaną) oraz piękne grafiki, które
dodają klimatu rozgrywce. Gra budzi mnóstwo emocji, dlatego
rozgrywka zapadnie graczom na długo w pamięć, dzięki czemu
będziemy chcieli rozegrać kolejne partie tego tytułu. Szarlatani
to świetny tytuł, który sprawdzi się zarówno na luźnym
spotkaniu jak i poważniejszym planszówkowym posiedzeniu.
Teoretycznie problem z tą grą mogą mieć osoby, które nie
tolerują losowości, jednak jak dla mnie jest to element jak
najbardziej pozytywny, który nadaje kolorytu rozgrywce.
Komentarze
Prześlij komentarz