"Czarna lista"
Kerry Wilkinson
tłumaczenie Tomasz Illg
Wydawnictwo Dragon
Bielsko-Biała 2019
Należę do grona osób, które lubią kryminały. Czytałam ich
sporo. Trudno jest wśród nich znaleźć te dobre, wyróżniające się inteligentną
zagadką i zaskakujące. Większość brnie do przodu podobnym schematem, nudząc
czytelnika. „Czarną listę” zdecydowanie umieszczam w tych
książkach, po które naprawdę warto sięgnąć. Ma w sobie wszystkie cechy
kryminału, za którymi przepadam.
Po pierwsze: inteligentna i ciekawa historia. W dzielnicy
Manchesteru znaleziono ofiarę. Ślady zbrodni wskazują na to, że zabójcą jest
Donald McKenna. Problem w tym, że bohater ten już odsiaduje swój dożywotni
wyrok w więzieniu. Trop ginie więc już na samym początku, a morderca nie
próżnuje. W mieście giną kolejni mężczyźni. Kim są? Okropnymi przestępcami.
Fakt ten jeszcze bardziej nurtuje i zaciekawia. Do akcji wkracza sierżant
Jessica Daniel, która nie ma łatwego zadania. Morderca niczym bohater staje się
pożywką medialną. Opinia publiczna zaś z ogromnym zainteresowaniem podgląda
poczynania organu sprawiedliwości.
Po drugie: wyrazista, ale nie przerysowana odsłona głównej
bohaterki. Często jest tak, że życie sierżanta wysuwa się w
kryminalnej historii na prowadzenie. Tego nie lubię. Doceniam, kiedy jest
delikatnym i ciekawym tłem. Tutaj Jessica Daniel uzupełnia toczącą się farsę.
Jej podejście i zaangażowanie w sprawę stoją na wysokim poziomie. Już od pierwszych
stron polubiłam charakter tej bohaterki. Z uznaniem patrzyłam też na jej
przyczynowo-skutkowe myślenie i odwagę, by wejść w wir wydarzeń, poświęcając
siebie i bliskich.
Po trzecie: zaskakujące napięcie. Do samego końca nie
wiadomo – kto, co, dlaczego. Zwroty akcji, niemal za każdym razem obalały moją
wcześniejszą teorię spiskową. Uwielbiam do samego końca węszyć i mijać
się z prawdą. Wtedy zabawa z kryminałem jest największa i ma sens.
Po czwarte: profil mordercy. Zakończenie książki, ukazujące
prawdziwe jego oblicze, całkowicie mnie
w tej kwestii usatysfakcjonowało. To musi być ciekawa, wzbudzająca
skrajne odczucia osoba. Nie może być mdła i utarta w schematach. Kerry
Wilkinson odrobił tutaj pracę domową celująco.
Myślę, że te cztery (według mnie), najważniejsze podpunkty –
przekonają Was do lektury drugiego tomu z cyklu o detektyw Jessice Daniel.
Nie miałam okazji zagłębić się jeszcze w tom pierwszy, ale po lekturze „Czarnej
listy” na pewno sięgnę po „W potrzasku”. Ostatnio trafiam na same dobre tytuły.
Mam nadzieję, że ta cudowna passa się nie skończy. Serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Dragon za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Cykl "Detektyw Jessica Daniel":
1) "W potrzasku"
Komentarze
Prześlij komentarz