"Wina"
Piotr Wójcik
Wydawnictwo Dragon
Bielsko-Biała 2019
Po lekturze „Winy” Piotra Wójcika mam mieszane uczucia. To
świetna książka, ale nie w moim klimacie. Polecam ją osobom, które odnajdują
się w tematyce politycznej. Wtedy kryminał ten nabierze jeszcze lepszego smaku.
Samo śledztwo jest wysokich lotów. Kibole, lokalni politycy, afera z
czyścicielami kamienic i lewicowi aktywiści to nie moje dodatki.
Na okładce widnieje: „elektryzujący debiut literacki”.
Zgodzę się z tym stwierdzeniem, odnosząc się do głównego wątku, który porusza
Piotr Wójcik. Brutalna zbrodnia w jednym z katowickich kościołów jest naprawdę
dobrze skonstruowana. Jak na dobry kryminał przystało, zwroty akcji zaskakują i
to naprawdę w najmniej spodziewanych momentach. W połowie „Winy” naprawdę
wciągnęłam się w wir wydarzeń. Wtedy akcja ruszyła do przodu, ślady zaczęły się
łączyć w całość, a bohaterowie powoli odsłaniali swoje oblicza. Z zapartym
tchem zastanawiałam się, kto poderżnął gardło księdzu Nosolowi. Jego radykalne
poglądy sugerowały wielu sprawców. Ilość poszlak mnożyła się w zatrważającym
tempie. Książkę warto przeczytać dla samego Pawła Góralczyka – komisarza,
zajmującego się śledztwem. Jest on ciekawie przedstawiony, a jego życie
osobiste równie mocno pochłania czytelnika, obok pierwszorzędnego wątku. Przygnieciony
wieloma problemami stara się sprostać zewnętrznym wyzwaniom. Ma on co robić,
ilość zabójstw wzrasta, atmosfera gęstnieje, a przeszłość daje się we znaki. Ogromnym
plusem pierwszej części serii kryminalnej „Metropolia” jest tajemniczość. To
ona zmusza do przewracania kartek jedna za drugą. Otwarte zakończenie daje
ewidentny znak, że warto czekać na drugą część.
Dla mnie to bardzo dobre spotkanie z książką, ale bez
większych fajerwerków. Z chęcią powrócę do przygód Pawła Góralczyka (mam
nadzieję, że pojawi się) w drugim tomie. Mam nadzieję, że wiele wątków
pobocznych zostanie już w nim pominiętych. Przynajmniej dla mnie stanowiłoby to
spory atut. Są jednak tacy, którym dodatki te urozmaiciły lekturę w pozytywnym
tego słowa znaczeniu. To cieszy. Książki muszą mieć swoich odbiorców –
konkretnych. Pokój Geeka tworzą trzy osoby. Opowiadając o książce „Wina”
chłopakom z zespołu, odniosłam wrażenie, że debiut Piotra Wójcika byłby dla
nich idealnym wyzwaniem. Lepszym, niż dla mnie.
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Dragon.
Cykl "Metropolia":
Komentarze
Prześlij komentarz