"Bezwład"
Jessica Barry
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2020
przełożyła Maria Smulewska
Recenzja przedpremierowa
Premiera: 28 stycznia 2020 roku
Matko – jakie to było dobre! Pochłonęłam w jeden dzień! Nie
mogłam się oderwać, a kiedy już naprawdę musiałam, wciąż myślami krążyłam w „Bezwładzie”.
Allison przeżyła katastrofę lotniczą w Górach Skalistych. W
ten sposób rozpoczęła się jej walka o przetrwanie. Nie chodzi tutaj tylko o
rany poniesione podczas wypadku, czy trudne warunki, w jakich znalazła się
główna bohaterka. Chodzi o tajemnicę i osoby, które wiedzą o niej zbyt wiele. Szokująca
prawda jest w stanie zniszczyć ogromną machinę kłamstw. Dotyczy ona poważnych
kwestii, gdzie w grę wchodzi ludzkie życie – bardzo dużej grupy ludzi. Allison
wie zbyt wiele, dlatego woli pozostać martwa. To jedyny sposób na ratunek.
Historia w „Bezwładzie” przedstawiona jest z perspektywy Allison
i jej matki –Maggie. Świetny zabieg, który jeszcze bardziej wciąga czytelnika w
wir wydarzeń. Trudna relacja rodzicielska, wynikająca z przykrych wydarzeń z
przeszłości, mobilizuje Maggie do działania. Kobieta wierzy, że jej najbliższa
osoba wciąż żyje i stara się rozwiązać skomplikowaną zagadkę. Im więcej
informacji udaje jej się uzyskać, tym bardziej smuta okazuje się rzeczywistość –
w gruncie rzeczy, wygląda na to, że nic nie wie o swoim jedynym dziecku. Rozpacz
miesza się tutaj z przerażeniem. Odkrywanie nowych zakamarków z życia Allison
to rozpaczliwa walka z demonami przeszłości. Czas tutaj gra kluczową rolę,
emocje narastają, a niebezpieczeństwo zbliża się wielkimi krokami.
Jessica Barry stworzyła debiut idealny. To świetnie
skonstruowana książka z przejmującą historią. Jest tutaj sporo elementów
zaskoczenia. Uważam, że najlepszy w literaturze jest fakt zżycia się z
bohaterami stworzonymi przez autora, wtedy dzieło jest pełnowartościowe i na
długo pozostaje w pamięci. „Bezwład” ma te cechy, dlatego jest to wielkie
uderzenie, w którym napięcie nie maleje do samiutkiego końca.
„Zimno, ból, głód… Myślicie, że to największa udręka
Allison? Nie, to dopiero łagodna gra wstępna…”.
„Oddychaj i zapnij pasy, bo „Bezwład” zapiera dech. Bardzo polecam”.
Zgadzam się z Joanną Opiat-Bojarską i Aleksandrą Popławską w stu procentach.
Gwarantuję Wam, że książka ta będzie wysoko w rankingu tych przeczytanych w
2020 roku.
Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS.
Komentarze
Prześlij komentarz