"Kronika Strasznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami"
Ada Johnson
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2020
Mimo trwającej już długo kwarantanny, wyruszyłam w świetną
podróż do starego szkockiego dworu i bawiłam się przednio. Ową wyprawę
zapamiętam na bardzo długo, bo wypełniona była po brzegi zaskakującymi zwrotami
akcji i pozytywną energią. Cieszę się, że poznałam bohaterów tej komedii
kryminalnej. Z wielką chęcią piłam z nimi wino i rozwiązywałam mroczne
tajemnice. Zakwaterowanie w tak klimatycznym miejscu pozwoliło mi zapomnieć o
rzeczywistości i złapać ogrom wspomnień.
Właśnie skończyłam rozpakowywać torbę podróżną. Trwało to
dosyć długo, więc Ada opowiedziała mi o wszystkim, co ją spotkało. Jestem
podekscytowana faktem, że to miejsce stało się jej własnością. Ona sama
szczypie się w ramię, nie mogąc uwierzyć w taki bieg wydarzeń. Pogoda dopisuje,
za oknem czuć promienie słońca, w całym zaś domu słychać przyjemny gwar. To
będą cudowne wakacje! Dwór ma w sobie bardzo dużo pomieszczeń, i do każdego z
nich już ktoś przyjechał. Sabat Przyjaciół – śmiejemy się w głos i idziemy
wypić kawusię. Ten dom, to nie jakaś tam zniszczona, stara posiadłość – to dopracowany
i pięknie urządzony pałac. Jestem w szoku, że nikt z klanu nie odezwał się w
kwestii spadkowej. Nie ma co gdybać, trzeba czerpać życie garściami i cieszyć
się chwilą. Jak dobrze jest zobaczyć uśmiech osób, które tu przybyły. W życiu
można mieć wszystko, ale to przyjaźń i miłość dodają skrzydeł. Leśna Sadyba
pęka w szwach od tych uczuć. To najpiękniejsze co mogłyśmy zbudować przez tyle
lat wspólnej relacji. Przyjechałam kilka dni później od wszystkich, dlatego nie
mogę doczekać się opowieści – kawa już zaparzona, więc słucham z wypiekami na
twarzy. Wbija mnie w fotel – mroczna tajemnica, seanse spirytystyczne, dziwne
sytuacje, których nie da się wyjaśnić na trzeźwo? No nieźle, robi się coraz
ciekawiej, a każdy z obecnych w tym szkockim dworku ma zapał, godzien podziwu,
by rozwiązać sekrety starego domostwa. Sama zaangażuję się w wewnętrzne
śledztwo, nie ma co, uwielbiam takie historie. Czuję dreszczyk emocji! Może
ktoś pragnie pozbyć się nowej dziedziczki? Podpowiadam Adzie, żeby na siebie
uważała i zaczynamy przygotowywać obiad dla całej zgrai domowników. Wypełnia
mnie wewnętrzne szczęście. Bardzo tęskniłam za moimi Dziewuchami. Śmiech i
zabawa – to nasze hasło przewodnie. Nie straszne nam będą przeciwności losu.
To jedna z moich ukochanych książek - taka do „serca przyłóż”!
Ciepło i moc energii jaką daje nam tutaj autorka „Kronik Strasznego Dworku” to
lekarstwo na całe zło. Najbardziej w swojej czytelniczej podróży doceniam te
pozycje, które naprawdę wciągają nas do swojego świata, pozwalając zapomnieć o
rzeczywistości. Po lekturze tej propozycji, czułam się, jakbym wróciła
z krótkiego pobytu wakacyjnego, podczas którego z podekscytowaniem rozwiązywałam
ciekawą zagadkę, śmiałam się i ładowałam baterie w gronie przyjaciół. Nie
miałam okazji czytać „Kalendarza z Dziewuchami”, ale z wielką chęcią kupię
bilet na ślub głównej bohaterki. Już nie mogę się doczekać.
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Komentarze
Prześlij komentarz