"Płytkie groby na Syberii"
Michał Krupa
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2020
Recenzja przedpremierowa
Premiera: 5 maja 2020 rok
Zwykle nie sięgam po książki historyczne i biograficzne spodziewając się rozwlekłego stylu, nudy i braku akcji. „Płytkie groby na Syberii” od razu wydały mi się inne. To wspaniała okazja poznać fascynującą historię Polaka, który przetrwał dzięki swojej niezłomności. Mamy niepowtarzalną szansę dotknąć prawdziwego świadectwa koszmaru wojny, sowieckiego okrucieństwa i reżimu oraz walki o wolność.
Bohaterem książki jest jej autor – Michał Krupa. Po wybuchu II wojny światowej walczy z szablą w ręku przeciw niemieckim czołgom. Po przegranej próbuje przedostać się do rodziny - na tereny okupowane przez ZSRR. Przekraczając granicę zostaje aresztowany. Żądni awansu enkawudziści uznają go za winnego szpiegostwa a przyznanie się do winy chcą wymusić torturami w moskiewskiej Łubiance. Zesłany do łagru Peczora rozpoczyna walkę o przetrwanie. Najmniejszy błąd, niewyrobienie normy lub kaprys komisarza oznaczają wyrok śmierci. Kiedy ciało jest na skraju wyczerpania przeżycie zależy od hartu ducha. Z niewyobrażalnego cierpienia rodzi się pragnienie wolności.
Czytając „Płytkie groby na Syberii” miałam wrażenie, że autor siedzi obok i opowiada mi swoją historię. Nie znajdziemy tu szczegółowych opisów przyrody, otoczenia czy rozbudowanych dialogów. Kto z Nas pamiętałby takie szczegóły po latach? Uczestniczymy w podróży ku wolności. Jesteśmy świadkami zwycięstwa woli i nadziei nad przeciwnościami losu. Na każdym kroku kibicujemy bohaterowi podczas jego ucieczki. Okazuje się, że sukces zależy w równej mierze od sprytu, szczęścia i napotkania na swojej drodze odpowiednich ludzi. Porażeni skalą okrucieństwa odnajdujemy pocieszenie w nieczęstych gestach bezinteresownej pomocy i współczucia.
Zdecydowanie jest to pozycja, od której nie można się oderwać nie doczytawszy do końca. Z pewnością wrócę do niej nie raz. Szczerze polecam każdemu, kto chciałby odpocząć od lekkiej lektury i szuka czegoś, co zostawi w nim ślad.
Za książkę dziękujemy Domowi Wydawniczemu REBIS.
Recenzja Dominiki :)
Komentarze
Prześlij komentarz