"Rzeka kłamstw"
Edyta Świętek
Wydawnictwo Replika
2019
Zupełnym przypadkiem trafiłam na taką perełkę. To moje
początki jeśli chodzi o sagi rodzinne. Wiem jednak, że z następną spotkam się w
najbliższej przyszłości. Co więcej, będzie to seria książek tej samej autorki.
Pani Edyto – już teraz dziękuję za tak cudowny czas, jaki zagwarantowała mi
Pani podczas spotkania z „Grzechami młodości”. Wychwalam już całą serię,
chociaż dzisiaj zaczęłam czytać drugi tom, bo wiem, że to pewniak! Jestem
zachwycona, oczarowana i pochłonięta historią całkowicie. Pomysł zorganizowania
maratonu czytelniczego okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki Wydawnictwu
Replika Pokój Geeka spełnił swoje kolejne, małe marzenie. Uwielbiamy spotykać
się z ludźmi, którzy dzielą z nami pasję czytelniczą, czas kwarantanny jednak
ograniczył spotkania z książką i wieczorki czytelnicze. Forma online okazała
się dobrym substytutem, bo poznaliśmy ludzi, którzy pokochali „Grzechy młodości”
równie mocno, jak my. Zapraszamy Was na naszego facebooka, jeśli znajdziecie
chwilkę, to zaangażujcie się we wspólne czytanie – to ogromna radość. Każdy
tydzień poświęcamy kolejnemu tomowi. „Rzeka kłamstw” już za nami, ale kolejne
tomy są jeszcze czytelniczym wyzwaniem, które może okazać się najwspanialszą z
przygód.
Teraz troszkę o pierwszym tomie. Poznajemy w nim historię
polskiej rodziny, w której emocje, miłość, dramaty mieszają się ze sobą
bezustannie. To opowieść o życiu, w którym może wydarzyć się wszystko.
Poznajemy bohaterów i zostajemy wchłonięci w wir wydarzeń, z którego naprawdę
ciężko jest się wyrwać. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dzieje się tak,
ponieważ są to postaci bardzo barwne i bliskie sercu. Każdy z czytelników
znajdzie tutaj swojego książkowego przyjaciela. Zdania są odmienne, co nakłania
do ciekawych dyskusji. Im dalej w las, tym większe zainteresowanie – kto, z
kim, dlaczego i co będzie dalej? Ujmuje mnie też klimat – lata siedemdziesiąte,
dawna Bydgoszcz. Rozpływam się, ponieważ autorka wykonała tutaj ogrom pracy, bo
„Grzechy młodości” to swoisty wehikuł czasu. Czuć powiew „tamtych” lat. Nie
trzeba zbyt wiele, by osiągnąć spektakularny sukces. To przepis na książkę
idealną. Tutaj jest prostota i subtelność codziennych radości i smutków.
Odkalkowane realia życia dawnej epoki sprawiają, że książka jest
wielopokoleniowa – moja babcia, mama, ja – jesteśmy nią oczarowane! Zawarte są
tutaj bardzo ważne aspekty, tematy tabu – przemoc rodzinna, niewłaściwe
traktowanie kobiet, problemy polityczne. Ogrom tajemnic, wzlotów i upadków –
siła słów.
„Rzeka kłamstw” to Elżbieta i Tymoteusz, którzy starają się,
by ich małżeństwo jakoś funkcjonowało. Szkoda tylko, że mąż bezustannie zatacza
się i szuka przygód, podczas gdy żona ogarnia brutalną rzeczywistość bez
wsparcia najbliższych, starając się, by dzieci chodziły szczęśliwe i z
perspektywami na lepszą przyszłość. To też Kazimierz, który niespełnione
marzenia związane z kryminologią musi wyrzucić w niepamięć ze względu na namowy
do wstąpienia w szeregi Służby Bezpieczeństwa. Jak Kazimierz to i Ewka – jego żona,
która marzy o karierze wokalnej. W skład rodzeństwa, obok Tymoteusza i
Kazimierza wchodzi również Agata – pewna siebie kobieta, której rola statycznej
matki kompletnie nie odpowiada, dlatego szuka innego drogowskazu w swoim życiu.
Jest polonistką i nie może znieść widoku zaniedbanej Elżbiety. Poznacie tutaj również
Eugeniusza, który jako najmłodszy z rodzeństwa dopiero wpada w sidła miłości i
ogrom problemów. Wybranką Jego serca jest Justyna i ta para najbardziej
przypadła mi do gustu.
Cykl "Grzechy młodości":
Komentarze
Prześlij komentarz