"Matki i córki"
Ałbena Grabowska
Czyta: Joanna Koroniewska, Magdalena Różczka, Agnieszka Grochowska, Dorota Kolak
Wydawnictwo Marginesy
Audiobook
Storytel
Sięgając po audiobooka „Matki i córki” Ałbeny Grabowskiej
wiedziałam, że nie będzie to dla mnie łatwa lektura, ze względu na tematykę i
ogrom emocji, skrywanych przez autorkę. To literatura z wysokiej półki,
zaplanowana od a do z, pełna inteligentnych powiązań. Choć początkowo akcja
toczy się swoim wolnym tempem, naprawdę warto iść do przodu, nie spiesząc się.
Lepiej tutaj analizować i rozmyślać, bo to nie książka na jeden wieczór. Czuję
się emocjonalnie zniszczona. Historia prababki, babki, matki i córki
diametralnie wpłynęła na mnie samą. To wielopokoleniowy wehikuł czasu, do
którego powinien wsiąść każdy – trzeba się jednak liczyć z konsekwencjami. Po „Matkach
i córkach” nie miałam siły, by szybko sięgnąć po cokolwiek. Pomogła mi tutaj
dopiero literatura dziecięca.
Poznajemy kobiety, niosące na swoich barkach ogromny bagaż
przeżyć. To silne jednostki, które napotkały na wiele przeciwności losu. Mają
swoje wady i zalety, ale to świat i ludzie wokół sprawili, że stały się takimi
osobami, nie innymi. Ałbena Grabowska doskonale ukazała u siebie ten aspekt –
jak wielki wpływ mają na nas samych decyzje innych i czasy, w jakich przyszło
nam żyć. Maria wyruszyła w podróż na Syberię, Sabina znalazła się w brutalnym
świecie obozu koncentracyjnego, gdzie wykonywano nieludzkie eksperymenty
medyczne na ludziach, Magdalena pochłonięta szarością PRL-u musiała poradzić
sobie z samotnym wychowaniem córki i wreszcie Lila, która stara się zrozumieć
swoje pochodzenie – bezskutecznie. Każda z nich zmaga się ze swoją
codziennością i rzeczywistością. Łączy je fakt, że muszą sobie poradzić z
macierzyństwem – trudnym, niezrozumiałym, z ogromną ilością porażek, potknięć, ale
i radości. Walczą też z samotnością. W tym wehikule czasu brakuje mężczyzn, a
temat związany z nimi to zbyt duże tabu. W tej wielopokoleniowej społeczności
nagromadziło się już zbyt wiele niewyjaśnionych tajemnic. Z tym piętnem
przeszłości najbardziej zmaga się najmłodsza bohaterka, która zastanawia się,
jak ją ukształtowało to wszystko, co spotkało jej matkę, babkę i prababkę… Czy
ona sama może być sobą i kierować się swoimi ideami, by iść naprzód, czy to, co
było, zbyt bardzo hamuje ją przed podejmowaniem właściwych decyzji? Odkrywanie
własnych korzeni okazuje się w pewien sposób walką o przetrwanie i swoje własne
ja.
To bardzo dobra książka, ale i trudna. Przesiąknięta
emocjami i wywołująca wiele przemyśleń. Na pewno nie jest to lektura na jeden
wieczór. Odnosi się do ciężkich aspektów życia i pokazuje niemoc człowieka.
Cieszę się, że trafiłam na to dzieło. Wywarło na mnie ogromne wrażenie.
Zobacz również:
- "Rzeki płyną, jak chcą" Ałbena Grabowska
Źródło zdjęcia: https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133246/matki-i-corki
Komentarze
Prześlij komentarz