"Możemy cię zbudować"
Philip K. Dick
Dom Wydawniczy REBIS
Jaki sen tego istnienia, gdy się budzisz coś się
zmienia,
chcą od ciebie byś był takim, jakim byłeś wg
daty.
Nudne życie masy mas umilają wielcy ludzie od
zarania,
zakładają buty i krawaty, karkołomne ich zadania.
Myją zęby, liczą, walczą, tkną kolacje,
decydują, muszą mieć więc jakąś rację.
Wielcy ludzie z dawnych lat, wciąż pytania do
nich mamy,
bo jak znają odpowiedzi, czego co oni my nie
mamy?
Mieli wiedzę i podejście, czas wkładali i pytali,
się kąpali, drewniane kły wkładali, punkt obrali.
Czemu kierujemy w ich kierunku oczy,
zamiast własną kulę w górę toczyć?
Czy instancji najwyższych plany oraz dzienne
jawne zmory,
są ciekawsze nad kotlety, trawnik, bas, “bathory”
?
Czy to zazdrość czy zdziwienie, satelit
rozleniwienie,
inspiracja czy marudy, czy to nowa forma nudy.
Co minuta to decyzja, czy położyć się czy pobiec,
łatwiej patrzy się na mistrza aniżeli do kowadła
podejść.
Książka “Możemy cię zbudować” Philip K. Dick’s
wprowadza w stan zadumy, np na temat :
Osoby nie tylko sławne, ale znane z mądrości
można by odtworzyć do nowych odważnych celów,
albo po prostu dla zysku.
Za dużo procesów na raz powoduje sprzężenie
zwrotne
u ludzi zestresowanych nazywane paranoją i
przydałby się im reset na bezludnych wyspach.
Roboty zachowują spokój, a jeśli podłączysz umysł
wielkiego człowieka
to to jest dobrze skonfigurowana
pomocna-chłodna-uprzejma baza danych.
Roboty szukają rozwiązania w sobie, jak
mistrzowie Zen.
Ludzie szukają punktu do wskazywania palcem i są
rozgoryczeni
gdy ktoś próbuje im ten palec złamać.
Definicja słów i chorób z czasem się zmienia,
razem z punktem medycznego odniesienia,
nawet nie znając siebie (nosce te ipsum)
po pierwsze nie przeszkadzać (primum non nocere),
warto.
Gdy biznes źle idzie warto wystawić, czy z obawy
głodu czy kocich wibrysów,
nos poza znany labirynt i szukać nowego sera.
Przeważnie koty wiedzą gdzie leży ser i czekają
jak smoki w jamie skarbcu,
a walcząc z największym zagrożeniem, zapominamy o
serze,
tym samym zasługujemy na niego i go uzyskujemy.
Człowiek się zmienia ciągle, ważne czy na lepsze
czy na gorsze.
Kolory w palecie są ważne osobno,
gdy się łączą kontrastujące, dobrze jeśli by się
nie połączył kompletnie.
Tak czy inaczej polecam ta książkę, dla momentów
zadumy nad ludzkością i robotami.
Może są to odrębne jednostki w czasie, może
stopnie w ewolucji, a może wielka micha owsianki.
Komentarze
Prześlij komentarz