Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Świat Akwilonu. Orki i Gobliny, tom 4. Sa’ar - recenzja

  W październiku Wydawnictwo Egmont uraczyło czytelników kolejnym, czwartym tomem z serii Orki i Gobliny , który koncentruje się na przeszłości goblina Sa’ara – sprytnego członka plemienia Rybojadów z mokradeł. Sa’ar dorastał w przekonaniu, że jego życie nie będzie różnić się od losu jego przodków. Wszystko jednak zmieniła tragedia niewoli, niewolniczej pracy w niegodnych warunkach… oraz spotkanie z Ursrem, który uwikłał go w wydarzenia prowadzące do pełnej napięcia ucieczki. Podczas pracy w trudnych warunkach Sa’ar nauczył się, że świat nie wybacza słabości – tylko najpotężniejsi zdobywają wpływy, a słabi wykonują ciężkie prace. Po brawurowej ucieczce z Ursrem, Sa’ar wnika głęboko w świat przestępczy Miasta Mieszańców, gdzie zaczyna rozwijać swoje talenty i stopniowo rośnie w siłę. Jego droga pełna jest niebezpieczeństw z motywami przypominającymi wątki znane z komiksów DC o Pingwinie. Tak jak w przypadku Pingwina, Sa’ar przechodzi przemianę – ze zwykłego goblina przekształca się w po

"Stacje serc" Monika Sjoholm

 


Są książki, które powodują, że czas staje w miejscu, a rzeczywistość niknie we mgle w porównaniu z fabułą w nich zawartą. Takie, które dają złapać oddech i same są tym oddechem. Książki – lekarstwa. Nie jest łatwo trafić na odpowiednią kompozycję, trzeba być we właściwym miejscu, o właściwym czasie i z konkretnymi wspomnieniami. „Stacje serc” były dla mnie – ewidentnie i po prostu.

Róża spotyka Mateusza. Zaczynają tworzyć wspólną przygodę – interesującą, pełną pasji, tajemniczą i inną. Ich zazębianie się ma o wiele większy sens – wiele w tym przenośni, odniesień, ukrytych myśli, planów i swoistych rad. Dzielą czas, by łamać skrywane w sercach zasady. Robią rzeczy niesłychanie dla nich obce, szukając przy tym definicji szczęścia. Zdobywają się na odwagę, by mówić wiele i marzyć jak nigdy wcześniej. Wzajemnie są dla siebie odskocznią – od problemów i zniszczonego świata. Zatapiają się w dyskusjach o literaturze i celebrują zwykły dzień – po prostu.

Ta ich relacja jest piękna i niezniszczalna, bo może być odbierana przez Czytelnika na wiele sposobów, w zależności od tego, w jakim miejscu jest on sam. To napisana pięknym językiem, ambitna historia, która oczyszcza i wzrusza, dając przy tym nadzieję. Jest też w sumie zwykła, ale ta prostota sprawia, że wchodzi na podest tych, które prawdziwie poruszają.

„- Widocznie to, co najprostsze. Róża, w dzisiejszym świecie zaczyna być magiczne i wyjątkowe, bo dla nas za trudne. - Strzepuje mi lukier z ramienia. - To tylko jeden z wielu przykładów. Ludzie kupują książki o ciszy. Czytają o ciszy albo uczą się, jak piec własny chleb, albo idą do terapeuty, żeby im przypomniał, że nie można się przepracowywać. Proste rzeczy są w dzisiejszym świecie najtrudniejsze”. Z tym cytatem zakończę, mając nadzieję, że i dla Was „Stacje serc” staną się jedną z lepszych książek, jaką mogliście spotkać w swoim życiu.

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Sonia Draga.

 

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń