Recenzja przedpremierowa.
Premiera: 19.02.2021
Kentaro jest narzędziem, jego jedynym celem jest obrona swojej Pani, w tej roli szkolił się od dziecka, tracąc swoje człowieczeństwo, za to zyskując umiejętność ducha. Jednak zawiódł, musi wybrać czy chce rozpocząć nowe życie, czy chce zemstę na zabójcach swojej Pani.
Autor Arkady Saulski po dwóch świetnych książkach osadzonych w świecie Serca Lodu i Krwi Kamienia, prowadzi nas do serca Nipponu, krainy, która wygląda jak dawna Japonia. Fabuła opowiada historię Kentaro, ducha, wojownika, narzędzia, który musi dokonać wyboru między zemstą za śmierć ukochanej osoby, a spokojnym i nowym życiem, w którym on sam ma w końcu wybór kim chce być. To wszystko dzieje się w świetle wojen z brutalnymi Mandukami, ścieżek Demonów, a także Nieśmiertelnych, czyli ludzi będących Bogami na Ziemi.
Kentaro od początku jawi się nam jako prosty człowiek, który ma jedno zadanie do wykonania. Bronić swoją Panią i w razie czego oddać życie za nią. Jest świetnym wojownikiem, narzędziem, które nie ma własnych marzeń czy pragnień. Jednak ma uczucie, którego nigdy nie zrozumiał, dopóki „nie było za późno”. Ostatecznie jego wolność jest czymś innym i nowym dla niego. Brak rozumienia świata i jego reguł są dla niego innym doznaniem, które powoduje zmiany w jego charakterze. Otwiera się na ludzi, poznaje nowych przyjaciół, a w końcu ma rodzinę, która akceptuje go tym, kim jest. Jego rozwój jest zauważalny i oparcie na tym motywie powieści jest dobre, gdyż razem z nim odkrywamy kolejne sekrety świata Nipponu.
Nippon to świat podobny do Japonii, jednak trzeba pamiętać, że to tylko fikcja. Widać doskonale, że autor interesował się wojną z Mongołami, gdyż czuć tutaj dużo odniesień do tego państwa. Oczywiście dodał od siebie bardzo dużo, tworząc świat ciekawy, ale też bardzo niebezpieczny. Wojna z Mandukami jest przegrywana przez Samurajów, tracą oni powoli coraz większe wpływy, a oni sami sobie nie pomagają konfliktami między sobą. Dodatkowo taktyka wroga jest zupełnie inna niż ta, którą znali wojownicy Nipponu, przez co mają trudności z dostosowaniem się do wroga. Ostatecznie muszą sięgnąć po zakazane moce, które mogą im pomóc, ale mogą też ich zniszczyć.
Podsumowując, mamy świetną powieść, która prezentuje nam ciekawy, interesujący świat wojny pomiędzy Manukami a Nipponem, gdzie ta pierwsza strona powoli pokonuje swoich przeciwników. Mamy pojedynki między samurajami, zdrady między sojusznikami, a we wszystko są wmieszane siły bogów i demonów, nieśmiertelnych i ludzi. Jestem ciekaw jak dalej autor to rozwinie i czym nas zaskoczy w kolejnych powieściach.
Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Zobacz również:
- "Krew Kamienia" Arkady Saulski
Komentarze
Prześlij komentarz