Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Halibut na Księżycu" David Vann
Kolejna książka Wydawnictwa Pauza przeczytana.
Nie powiem, że było łatwo.
„Halibut na Księżycu” wykończył mnie psychicznie –mocno.
Ciężko jest napisać, że polecam Wam ową książkę, bo jest ona bardzo
indywidualna w odbiorze.
Nie każdy da radę przez nią przebrnąć.
Pokusiłabym się i napisała, że trzeba mieć naprawdę nerwy na wodzy, podczas
lektury.
„Halibut na Księżycu” jest tak pesymistyczny, tak trudny i tak
przejmująco zimny i przerażający, że sama się sobie dziwię, że nie odłożyłam
tej książki już gdzieś w jednej trzeciej objętości.
Tak – zapamiętam tę pozycję na całe życie, ale nie chcę do niej wracać i trochę
żałuję, że uwzględniłam ją w moim czytelniczym planie, właśnie dlatego, że
czuję się zdeptana i zniszczona w pewien sposób.
Ale nie można czuć się inaczej, kiedy David Vann porusza tak istotnie i
dogłębnie temat samobójstwa.
Pogrążony w depresji Jim w mojej wyobraźni jest wyniszczony, chudy, z
zapadniętymi oczami i … straszny. Boję się tego bohatera – jego myśli, odczuć,
planów.
Choć stara się ułożyć wszystko na nowo, naprawiając relacje z dziećmi, bratem
czy kobietami, to nie mam ochoty spotkać go na swojej drodze. Nie dałabym rady
sprostać problemom, które niszczą go od środka. Czy uda mu się uratować samego
siebie? Pytanie to stawiałam sobie niemal ciągle.
Historia jest mroczna, poruszająca i w pewien sposób prawdziwa – to odpowiedź
autora na samobójczą śmierć ojca.
Nigdy nie czytałam tak ciężkiej książki, nigdy tak bardzo nie czułam się przez
książkę wykończona.
Sami zdecydujcie, czy macie ochotę na taką czytelniczą „przygodę”.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz