Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Świat Akwilonu. Orki i Gobliny, tom 4. Sa’ar - recenzja

  W październiku Wydawnictwo Egmont uraczyło czytelników kolejnym, czwartym tomem z serii Orki i Gobliny , który koncentruje się na przeszłości goblina Sa’ara – sprytnego członka plemienia Rybojadów z mokradeł. Sa’ar dorastał w przekonaniu, że jego życie nie będzie różnić się od losu jego przodków. Wszystko jednak zmieniła tragedia niewoli, niewolniczej pracy w niegodnych warunkach… oraz spotkanie z Ursrem, który uwikłał go w wydarzenia prowadzące do pełnej napięcia ucieczki. Podczas pracy w trudnych warunkach Sa’ar nauczył się, że świat nie wybacza słabości – tylko najpotężniejsi zdobywają wpływy, a słabi wykonują ciężkie prace. Po brawurowej ucieczce z Ursrem, Sa’ar wnika głęboko w świat przestępczy Miasta Mieszańców, gdzie zaczyna rozwijać swoje talenty i stopniowo rośnie w siłę. Jego droga pełna jest niebezpieczeństw z motywami przypominającymi wątki znane z komiksów DC o Pingwinie. Tak jak w przypadku Pingwina, Sa’ar przechodzi przemianę – ze zwykłego goblina przekształca się w po

"Wzgórze wisielców" Yrsa Sigurdardottir

 

Ta okładka wprost mówi, żeby sięgnąć po nią. Tytuł i szata graficzna od razu intrygują i wskazują na to, że będziemy mieć do czynienia z czymś mocnym i zapadającym w pamięć. Moc była, ale czy zapamiętam ową historię na bardzo długo? Tego nie wiem, na pewno pochłonęłam „Wzgórze wisielców” bardzo szybko, bawiąc się przy tym przednio.

Uwielbiam kryminały, które stoją klimatem, ze względu na miejsce, w którym dzieje się okrutna zbrodnia. Tutaj jest to nieziemsko wykreowane – mamy ponure lawowisko na obrzeżach Rejkiawiku. Dawniej działy się tutaj okrutne egzekucje, teraz zwiedzają je turyści. Autorka serwuje nam duszny i ciężki nastrój – w powietrzu unosi się mgła dobrze zarysowanego problemu. W tym katastroficznym odcieniu, na Wzgórzu Wisielców, znaleziono zwłoki wiszącego mężczyzny. Zaczyna się gonitwa myśli, istna jazda bez trzymanki. U denata widać gwóźdź wbity w klatkę piersiową, który świadczy o tym, że nie jest to zwykłe samobójstwo. Żeby dodać pikanterii, w mieszkaniu ofiary, odnaleziony zostaje czteroletni chłopak. Akcja zaczyna pędzić, pytania namnażać, a cała zagadka staje się siecią skomplikowanych wydarzeń, które naprawdę zaskakują i sprawiają, że gęsia skóra nie schodzi z czytelnika.

Jeśli chodzi o same postaci, które zajmują się śledztwem, to nie zaangażowałam się w ich świat zbyt dosadnie. Skupiłam się bardziej na interesującej i zawiłej historii, która sama w sobie była już naprawdę bogato przedstawiona. Męczyłam się troszkę z nazwiskami, ale to zupełnie osobista kwestia.

Zaznaczyć muszę, że nie jest to kryminał zaliczany do tych lekkich. „Wzgórze Wisielców” naprawdę obezwładnia czytelnika taką ponurą atmosferą, w której beznadzieja i problemy tylko i wyłącznie narastają i uderzają niemal na każdej stronie swoją realnością. Czuć wszechobecny strach, wiszącą mroczną zagadkę. To studium „przemocy, przywilejów i zemsty”.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki, ale mam ogromną ochotę sięgnąć po „Odziedziczone zło” i „Porachunki”.   


Dziękujemy Wydawnictwu Sonia Draga za egzemplarz książki do recenzji.

 

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń