Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Pan Lodowego Ogrodu tom 1. - Jarosław Grzędowicz - Fabryka Słów
Są takie powieści, które można czytać kilka razy a
mimo to nadal potrafią czytelnika czymś zachwycić. Dla mnie jedną z takich
powieści jest „Pan Lodowego Ogrodu” Jarosława Grzędowicza. Mimo, że tytuł ten
przeczytałem już kilka razy, od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl o
kolejnym podejściu do PLO. No i wielką niespodziankę zrobiło mi wydawnictwo
Fabryka Słów – ogłosili nowe wydanie powieści. Grzechem było nie przeczytać ;)
Jarosław Grzędowicz przenosi nas na planetę
Midgaard. Miejsce to zamieszkują istoty podobne do człowieka, a różniące się w
zależności od nacji drobnymi szczegółami. Ziemianie od razu po odkryciu planety
wysłali tam grupę badawczą. Ta niestety zaginęła, a na ratunek wysłano Vuko. Główny bohater to świetnie wyszkolony komandos,
który doskonale zna lokalne obyczaje i zasady panujące na tej planecie.
Wyposażony w najnowsze cuda techniki wyrusza w poszukiwaniu naukowców. Musi
przy tym pamiętać, aby nie ingerować w bieżący ład świata. Vuko i postaci,
które poznajemy w trakcie jego przygód są dobrze napisani. Czytelnik szybko przyzwyczaja
się do głównego bohatera, dopinguje mu i razem z nim przeżywa to, co dzieje się
na kolejnych stronach powieści. Początek
może nam sugerować, że mamy do czynienia z powieścią science-fiction. Nic
bardziej mylnego, to typowe fantasy osadzone w rzeczywistości, której
charakter, ludność, zwyczaje inspirowane są światem wikingów. Jak się jednak
później okazuje Midgaard ma nam wiele do zaoferowania i jeszcze nie raz nas
zaskoczy. Czytając przygody Vuko, odczuwamy panujący wokół mrok, wszędzie czai
się niebezpieczeństwo na tyle silne, że nawet ktoś taki jak nasz bohater miewa
problemy.
Po pewnym czasie autor przenosi nas do wydawałoby
się zupełnie innej rzeczywistości, gdzie
poznajemy drugiego bohatera powieści – Filara, syna Oszczepnika, przyszłego
następcę tronu. W wyniku buntu traci wszystko, pozostaje mu jedynie wiedza,
którą zdobył podczas szkoleń. Musi uciekać aby przeżyć. Świat Filara, znacznie
różni się od miejsc, które poznaje Vuko. To zupełnie inna rzeczywistość, inna
kultura, wierzenia. Tu wszystko jest inne, jednak równie niebezpieczne.
„Pan Lodowego Ogrodu” zachwyca pod każdym względem.
Ciekawa historia ( a nawet dwie), charakterystyczni, dobrze napisani bohaterowie, kompletny świat sprawiają, że za
każdym razem powieść zachwyca czytelnika, a trzy typy narracji tutaj zastosowane pozwalają w różny
sposób spojrzeć na poznawane wydarzenia. Mimo, że czytałem ten tytuł kolejny
raz fabuła nadal wciąga i ciekawi. Dla mnie jest to powieść, którą po prostu trzeba
poznać. Ja PLO pierwszy raz przeczytałem ładnych parę lat temu i od razu tytuł
został moim numerem jeden. I tak sobie myślę, że przez te wszystkie lata nie
znalazłem książki, która go zdetronizowała.
Przejdę jeszcze tylko na chwilę do strony wizualnej
nowego wydania PLO. Podobno nie ocenia się książki po okładce, ale to co
ostatnio robi Fabryka Słów to po prostu sztuka przez wielkie „SZ”. Wydanie jest
po prostu przepiękne, okładka zachwyca, pasuje do treści książki i jest
idealnym jej uzupełnieniem.
Dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie
egzemplarza książki do recenzji.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz