Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Usagi Yojimbo. Powrót - Recenzja
Dzięki
Egmontowi jesteśmy praktycznie na bieżąco z przygodami Usagiego. Najnowsze
wydania – zgodnie z komiksowy standardami – są w pełni kolorowe. Nie są też tak
grube jak dotychczasowe czarno-białe księgi.
Czasy są tak
ciężkie i napięte, że nie sposób uciec przed pewnymi nawiązaniami… Długouchy ronin towarzyszył mi podczas
obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa; a teraz podczas wojny w sąsiednim
kraju. Jest jeszcze inne nawiązanie – rok temu recenzowałem Yojimbo, gdy z
nowotworem zmagał się mój teść; teraz historia zatoczyła koło, a w nowotworem
mierzy się mój ojciec. Wspominam o tym nie bez kozery – raptem kilka dni temu
pożegnaliśmy Krzysztofa Tymczyńskiego – ważną osobę w polskim fandomie DC,
redaktora DCManiaka. Odszedł w młodym wieku
- właśnie z powodu choroby nowotworowej. Strasznie dużo tego ostatnio –
dbajcie więc o siebie i nie ignorujcie rutynowych badań, Kochani!
Wracając do
,,Powrotu” – całość składa się z trzech części (dwie pierwsze są
jednorozdziałowe; ostatnia – czterorozdziałowa). Usagi wraca w swe rodzinne
strony. Kraina znajduje się pod władaniem pana Hikiji, który lata temu pokonał
pana Mifune (nasz główny bohater był jego poddanym).
Długouchy ronin beztrosko wkroczył do swojej rodzinnej ziemi
nie zdejmując oznaczeń pana Mifune. Stał się więc celem wrogości samurajów pana
Hikiji oraz strachu mieszkańców… Czyżby taki los czekał też Ukraińców? Daj
Boże, aby nie!
Dotarłszy do rodzinnej wioski, Usagi spotkał młodzieńczą miłość Mariko poślubioną swemu rywalowi Kenichiemu. Razem z Kenichim stawił czoła politycznej intrydze roninów po panu Mifune, którzy w celu zaszkodzenia panu Hikijiemu, chcieli poświęcić życie mieszkańców rodzinnej wioski Usagiego. Wojnna partyzancka? Echh… O tym też często ostatnio słyszymy.
Warto jeszcze wspomnieć, że Usagi spotkał też swojego syna –
Jotaro (który żyje w przekonaniu, że jego ojcem jest Kenichi) oraz swego
mistrza Katsuichiego. Emocjonalny rollercoaster.
Ci którzy lubią ciekawostki z japońskiej
kultury – dzięki temu tomikowi poszerzą swoją wiedzę o tradycyjnych matach
trzcinowych tatami oraz o japońskich herbach rodowych – monach.
Usagiego
Yojimbo nieprzerwanie polecam. Seria od lat utrzymuje się na tym samym wysokim
poziomie; a w obecnych trudnych czasach – Usagi pokazuje, że warto być
przyzwoitym, szlachetnym i empatycznym. Potrzebujemy takich wzorców.
Dziękuję Wydawnictwu Egmont za egzemplarz do recenzji.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz