Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja

  „Chwała klanom. Narady w kiltach” to prosta i szybka gra karciana, w której liczy się spryt i umiejętność planowania. Gracze dokładają karty i żetony, rywalizując o zdobycie jak najlepszych wyników na koniec partii. Zasady są bardzo proste, co czyni ją idealną dla rodzin, młodszych oraz początkujących graczy. Rozgrywka wymaga jednak kombinowania – trzeba uważnie obserwować przeciwników i podejmować ryzyko, by maksymalizować swoje szanse. Ciekawym elementem jest system żetonów, które decydują o przydziale kart na koniec gry. Dzięki temu każda decyzja ma znaczenie, a zabawa jest pełna interakcji. Losowość może czasem utrudnić zadanie, ale daje też okazję do sprytnego manewrowania. Gra jest bardzo ładnie wydana, z klimatycznymi ilustracjami i szkockim akcentem. Niestety, w pudełku jest trochę „powietrza”, ale sama zawartość nadrabia jakością. „Chwała klanom” to świetny wybór na szybkie rozgrywki w gronie rodziny czy znajomych. Jest prosta, dynamiczna i wciągająca – idealna do kolekc...

Batman Metal. Matman Death Metal, tom 3 - EGMONT



Egmont uraczył nas kolejnym tomem ,,Death Metalu” oraz zapowiedzią tomu 4. Nic, tylko się cieszyć. J

Tom 3. – tak jak dwa poprzednie – pozostaje nienaganny w warstwie technicznej. Twarda oprawa z ozdobnikiem, streszczenie poprzednich tomów, galeria okładek.

          Treść, natomiast, stanowi zbiór historii z kilku tytułów (,,podstawowy” – „Dark Nights: Death Metal”, „Justice League” oraz dwa tytuły poboczne). Całość uporządkowana jest chronologicznie.

Zaczynamy więc od historii o Nightwingu, który wraz z Hawkgirl, Cyborgiem, Starfire i Detektywem Szympansem, łączy siły z… Lexem Luthorem, by uratować pozostałych członków Legionu Zagłady  (wykorzystywanych jako źródło zasilania tronu Perpetui). Następnie otrzymujemy krótką historię o Lobo, którego Luthor wynajął do zdobycia Metalu Śmierci, po czym umieszczona jest historia o Lidze Sprawiedliwości, walczącej z Batmanem-Gotham i szykującej się do ostatecznej bitwy z Najmroczniejszym Rycerzem. Tom zamyka kilka krótkich reminiscencji ze światów z Mrocznego Multiwersum.



          Autorzy (w tomie 3. najwięcej mamy do czynienia z Joshuą Williamsonem i Xermanico) nie zawodzą. Wszystko trzyma poziom i klimat, a cliffhanger kończący główną oś historii nakazuje oczekiwać tomu 4. Nie chcę spoilerować, toteż podzielę się tylko swoimi kilkoma wrażeniami:

1.      Death Metalowe stylizacje Nightwinga, Hawkgirl, Starfire i Cyborga są obłędne.

2.      Nie zabrakło ,,Snyderowskiego szaleństwa” – mamy pustynię Starro, malutkie Starro wdychane wraz z powietrzem i świetnie przedstawione wizje bohaterów, niewidzialnego konia Wonder Woman, walkę z ,,zordami” czy bohaterów, którzy otrzymują zadanie… zniszczenia Ziemi.

3.      Nie czytałem komiksów z Lobo (spotykałem go jedynie jako ,,gościa” w innych tytułach). Jednakowoż zamieszczoną w tomie historię z nim uważam za świetną rozrywkę. Szczególnie charakterystyczne są kadry, w których możemy sprawdzić jak wyglądałoby Uniwersum DC, gdyby to Lobo był bogiem.

4.      Krótkie opowiastki z końca tomu, natomiast, ,,gruntują” Mroczne Uniwersum. Zawiedzeni nie będą na pewno fani… Super Zwierzaków i Zielonej Strzały. W moim odczuciu najlepsza jest jednak historia o świecie spowitym gazem Stracha na Wróble i walczącym tam Steelu.

          Reasumując, tom 3. Death Metalu to kolejna pozycja, którą warto mieć w swojej kolekcji. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom i oczekuję 4. J

https://www.facebook.com/swiatkomiksu

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń