Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Wojna Światów - EGMONT
Malekith Przeklęty kontynuuje swoją wojnę i przejmowanie
kolejnych światów. Na jego drodze pozostał już tylko Midgard, Ziemia, której
bronią bohaterowie o supermocach. Kto wyjdzie z tej walki zwycięsko?
Podwaliny pod „Wojnę Światów” trwały już od dawna i czuć na
każdej stronie, że to duży i ważny event. Praktycznie od samego początku (no
może poza kilkoma pierwszymi stronami) autor zapewnił nam sporo akcji, przeprełnionej
pojedynkami. No nie można się nudzić. Czytając ten tytuł czujemy ogrom i wielką
skalę wojny, cały czas widzimy kolejne obrazy walk, przemocy agresora i kadry z
obrony różnych miejsc na globie. Wiąże się to z pojawieniem się ogromnej liczby
superbohaterów, tych naprawdę jest tutaj sporo. Mam jednak wrażenie, że przez
ciągłe przeskakiwanie z miejsca na miejsce większość z nich jest tylko
statystami, zaledwie garstka z nich ma realny wpływ na wydarzenia. W całej
historii podobało mi się ukazanie jedności przedstawicieli wszystkich światów w
walce ze wspólnym wrogiem. Co dla mnie ważne idealnie oddało to skalę wydarzenia
oraz problem z jakim ścierają się nasi bohaterowie. Jednak najlepsze zostało na
sam koniec. Mimo, że cały event bardzo mi się podobał to zakończenie bije
resztę na głowę.
Również na pochwałę zasługuje oprawa wizualna komiksu,
Kolejne kadry są miłe dla oka, ich dynamika jest dopasowana do tempa wydarzeń.
Rysunki stanowią tutaj zdecydowanie zaletę eventu. Jedyne do czego mogę się
przyczepić to, że w momentami twarze postaci nie zachwycały, pojawiały się
pojedyncze „babole”.
„Wojnę Światów” na pewno mogę zaliczyć do przyjemnych
tytułów. Miło minął mi przy nim czas, dobrze się go czytało, jest tutaj sporo
akcji i ciekawych momentów. Pojedyncze niuanse nie zmienią tego odbioru.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz