Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Świat Akwilonu. Ziemie Ogona. Białe Twarze. Tom 2 - recenzja

  Seria „Ziemie Ogona” w ramach uniwersum Świata Akwilonu to prawdziwy powiew świeżości wśród tomów, które wciąż bazują na klasycznym, „tolkienowskim” fantasy. Drugi tom, „Białe Twarze”, nie tylko podtrzymuje wysoką jakość serii, ale wręcz przewyższa swojego poprzednika, stając się jeszcze bardziej angażującą i dynamiczną opowieścią. Przenosząc czytelników do tajemniczej, wschodniej krainy Ogonia, twórcy pozwalają nam zanurzyć się w estetyce inspirowanej kulturą afrykańską. To wyjątkowy wybór stylistyczny, który wyróżnia „Ziemie Ogona” na tle pozostałych serii Akwilonu, a jednocześnie wzbogaca świat przedstawiony o nowe perspektywy i motywy. Ta wizualna i kulturowa odmienność sprawia, że cykl ten w moich oczach stał się najciekawszym i ulubionym w całym uniwersum. Główna bohaterka, Itome, to młoda dziewczyna, która nie godzi się na narzucone przez los ograniczenia. Jej charyzmatyczna, buntownicza natura przyciąga uwagę prastarego Władcy Maski, który chce wykorzystać jej determinacj...

Venom Tom 4 - recenzja - Egmot - Marvel


Venom jest moim zdaniem najlepszą serią z linii Marvel Fresh. Pierwsze trzy tomy po prostu wciągałem na jednej „sesji” i zawsze robiły na mnie wrażenie. Dlatego też z niecierpliwością czekałem na kolejne przygody Eddiego Brocka i „drugiego”.

Eddie pokonał Carnage’a po trudnej, pełnej ofiar walce. Jednak jak si okazuje, to nie koniec problemów z tym symbiontem. Ten w jakiś sposób nie tylko przetrwał fizycznie, ale prowadzi również walkę w głowie Eddiego i mimo, że nie ma już swojego nosiciela nadal jest poważnym i niebezpiecznym przeciwnikiem. Pierwsza część tomu skupia się właśnie na walce naszego bohatera z symbiontem Carnage oraz problemach syna Brocka z wizjami Knulla. Autor zręcznie łączy te dwa wątki uzupełniając je sobą. I wychodzi to naprawdę dobrze. Historia jest interesująca, jej tempo stopniowo się rozwija od powolnego, w którym widzimy wzrastający wpływ Knulla na Dylana, zachodzące w nim stopniowo zmiany, aż po pełną akcji walkę Eddiego z Carnage na Wyspie Kości.

Druga część tego tomu podobała mi się jeszcze bardziej. Otóż podczas walki z nowym przeciwnikiem – Virusem – Eddie wraz z Dylanem trafiają do innej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której światem rządzi niejaki Kodeks. Co więcej, dowodzi on armią symbiontów, w tym symbiotyczną grupą Avengers. Eddie trafia do ruchu oporu, w którym znajduje się grupa ciekawych i bardzo specyficznych postaci. Tutaj od samego początku dzieje się naprawdę sporo, historia nastawiona jest na szybką akcję i walkę. Mimo to część fabularna jest naprawdę ciekawa. Poznanie tej historii było naprawdę fajnym przeżyciem i z chęcią poznałbym więcej opowieści z tego świata. Co prawda, część ta nie wprowadza nic nowego do głównej osi fabularnej, jednak była ciekawym i miłym przerywnikiem w głównej fabule.

Czwarty tom Venoma to naprawdę ciekawa kontynuacja historii. Zeszyty nadal stoją na wysokim poziomie i bez wątpienia są mocną stroną Marvel Fresh.


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Zobacz również inne recenzje komiksów od Pokoju Geeka.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń