Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja

  „Chwała klanom. Narady w kiltach” to prosta i szybka gra karciana, w której liczy się spryt i umiejętność planowania. Gracze dokładają karty i żetony, rywalizując o zdobycie jak najlepszych wyników na koniec partii. Zasady są bardzo proste, co czyni ją idealną dla rodzin, młodszych oraz początkujących graczy. Rozgrywka wymaga jednak kombinowania – trzeba uważnie obserwować przeciwników i podejmować ryzyko, by maksymalizować swoje szanse. Ciekawym elementem jest system żetonów, które decydują o przydziale kart na koniec gry. Dzięki temu każda decyzja ma znaczenie, a zabawa jest pełna interakcji. Losowość może czasem utrudnić zadanie, ale daje też okazję do sprytnego manewrowania. Gra jest bardzo ładnie wydana, z klimatycznymi ilustracjami i szkockim akcentem. Niestety, w pudełku jest trochę „powietrza”, ale sama zawartość nadrabia jakością. „Chwała klanom” to świetny wybór na szybkie rozgrywki w gronie rodziny czy znajomych. Jest prosta, dynamiczna i wciągająca – idealna do kolekc...

Yellowface - Rebecca F. Kuang - Fabryka słów - recenzja

 


Rebecca F. Kuang zachwyciła polskich czytelników swoją debiutancką książką „Wojna Makowa” oraz jej dwoma kontynuacjami. Nie będę ukrywał, że sam z zapartym tchem czytałem tą trylogię i jeszcze nie raz do niej wrócę. Babel jakimś cudem mnie ominął i jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z tym tytułem. Jednak, gdy otrzymałem możliwość zapoznania się z najnowszym tytułem autorki – nie zastanawiałem się ani przez chwilę. Moja ciekawość była jeszcze większa, ponieważ „Yellowface” to zupełnie inny gatunek literatury niż wspomniana „Wojna Makowa”.

Juniper Song główna bohaterka powieści to pisarka, która nie miała zbyt udanego debiutu w karierze. W przeciwieństwie do jej przyjaciółki ze studiów – Atheny Liu. Athena osiąga ciągłe sukcesy, włącznie z podpisaniem umowy z Netflixem na ekranizację jej powieści. Właśnie podczas świętowania tego sukcesu Athena zmarła przez udławienie się.

Zastanówcie się teraz, czy gdybyście mieli okazję wziąć maszynopis nowej książki Atheny, nieżyjącej już Atheny i wydać go jako własną książkę – zrobilibyście to? W końcu jej teksty to gwarancja sukcesu. Juniper wykorzystała okazję i trafiła na szczyty popularności. W końcu dostała to o czym marzyła – sukces, uwielbiana książka, spotkania z czytelnikami, wywiady, a nawet propozycja ekranizacji.

Ale czy aby na pewno wszystko idzie tak jak powinno? Pojawiają się antyfani, oskarżenia o plagiat, pogróżki na social mediach i lęk. Lęk, że wszystko się wyda. Lękowi towarzyszy walka, aby wielka tajemica nie wyszła na światło dzienne i nie pogrążyła Juniper. Walka, aby nie stracić wszystkiego co się zdobyło, a do tego nie oszaleć.

Przedstawioną historię można podzielić na trzy etapy. Pierwszy, do wydania książki na podstawie maszynopisu Atheny. Tutaj jest naprawdę ciekawie, wiele się dziej, fabuła mocno mnie wciągnęła i zachęciła do poznania dalszych losów bohaterki. Poznając decyzje Juniper często zastanawiałem się, jak ja bym postąpił w takiej sytuacji, jakie uczucia i emocje by mi towarzyszyły albo czy potrafiłbym się zachować tak jak główna bohaterka.

Drugi etap to rozwój kariery. Ta część niestety nie dotrzymuje poziomu. Niby dzieje się dużo bo mamy wiele spotkań, wywiadów i różnych sytuacji z nimi powiązanych. Jednak ich opisy są raczej nużące i nie wciągnęły mnie. Tutaj miałem kryzys, czy w ogóle dotrwam do zakończenia. Z zalet można wymienić ukazanie podejścia społeczności azjatyckiej głównej bohaterki. Widzimy jak część społeczeństwa negatywnie podchodzi do amerykańskiej pisarki piszącej o chińskiej historii. Zresztą temat ten, to jedno z najważniejszych, o ile nie najważniejsze zagadnienie tej powieści. Widać momentami wręcz rasistowskie podejście do głównej bohaterki, aczkolwiek zdarzały się również przychylne zachowania. Widzimy, że problem istnieje, lecz nie dotyczy 100% tego społeczeństwa.

Zresztą nie bez powodu tytuł książki to „Yellowface”. Określenie to oznacza zachowania, w którym np. biali aktorzy są stylizowani na Azjatów, mają malowane twarze na żółto itp. W tym wypadku oczywiście chodzi o naszą pisarkę, co często jest ukazane w wypowiedziach m.in. komentujących posty.

Trzeci etap to już czyste złoto, w którym ukazano m.in. jaki wpływ mają social media na budowanie opinii, rozpowszechnianie informacji bez pokrycia, oskarżeń bez posiadania dowodów itp. Autorka dobitnie pokazała jaki wpływ może mieć społeczeństwo internetowe na inne osoby, jak kilka głosów nie udokumentowanych dowodami (choć w przypadku naszej bohaterki okazały się w dużej części prawdą) potrafią stworzyć lawinę hejtu i nienawiści.

Poza tym ta część powieści spodobała mi się najbardziej pod względem fabularnym. Autorka prowadzi tutaj walkę nie tylko z hejterami, ale również z nieznajomymi, którzy mogą mieć dowody na jej oszustwo. Widzimy tutaj najmocniej wpływ wydarzeń na psychikę bohaterki, jej zachowania, działanie pod presją. Widzimy powolne załamywanie się, a może nawet wpadanie w pewnego rodzaju obłęd. Te elementy są zdecydowanie najciekawsze w całej powieści i w połączeniu z nudniejszym i może mniej ciekawym drugim etapem tworzą angażujący, pełny obraz drogi Juniper przez karierę pisarki.

„Yellowface” ma swoje mankamenty i nie jest moim zdaniem tak doskonałą książką jak „Wojna Makowa”. Jednak uważam, że warto zapoznać się z tym tytułem. Powieść w trakcie lektury wywołuje mnóstwo emocji związanych z zarówno z obecnymi wydarzeniami i zrachowaniami głównej bohaterki, ale co ważniejsze angażuje nas w przemyślenia o tym jakie my podjęlibyśmy decyzje. Zmusza nas do chwili zastanowienia się nad samym sobą i naszymi priorytetami. Poza tym dużym atutem jest przedstawienie innej strony kariery, czyli wspomnianego hejtu, często bezpodstawnego oskarżania czy rasizmu ze względu na przynależność rasową bohaterki i tematu, który porusza. Jest to również o tyle ciekawy, że rasizm przychodzi z zupełnie innej strony niż się możemy spodziewać. Zapewne problem ten jest wyraźniejszy i bardziej zrozumiały dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych, jednak Pani Kuang świetnie ukazała problem tak, że również my możemy zbudować swoją opinię na ten temat.

[Współpraca reklamowa] Książka została przekazana bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Fabryka Słów, Wydawnictwo Fabryka Słów nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń