Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Yellowface - Rebecca F. Kuang - Fabryka słów - recenzja
Rebecca
F. Kuang zachwyciła polskich czytelników swoją debiutancką książką „Wojna
Makowa” oraz jej dwoma kontynuacjami. Nie będę ukrywał, że sam z zapartym tchem
czytałem tą trylogię i jeszcze nie raz do niej wrócę. Babel jakimś cudem mnie
ominął i jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z tym tytułem. Jednak, gdy otrzymałem
możliwość zapoznania się z najnowszym tytułem autorki – nie zastanawiałem się
ani przez chwilę. Moja ciekawość była jeszcze większa, ponieważ „Yellowface” to
zupełnie inny gatunek literatury niż wspomniana „Wojna Makowa”.
Juniper
Song główna bohaterka powieści to pisarka, która nie miała zbyt udanego debiutu
w karierze. W przeciwieństwie do jej przyjaciółki ze studiów – Atheny Liu.
Athena osiąga ciągłe sukcesy, włącznie z podpisaniem umowy z Netflixem na
ekranizację jej powieści. Właśnie podczas świętowania tego sukcesu Athena
zmarła przez udławienie się.
Zastanówcie
się teraz, czy gdybyście mieli okazję wziąć maszynopis nowej książki Atheny,
nieżyjącej już Atheny i wydać go jako własną książkę – zrobilibyście to? W
końcu jej teksty to gwarancja sukcesu. Juniper wykorzystała okazję i trafiła na
szczyty popularności. W końcu dostała to o czym marzyła – sukces, uwielbiana
książka, spotkania z czytelnikami, wywiady, a nawet propozycja ekranizacji.
Ale
czy aby na pewno wszystko idzie tak jak powinno? Pojawiają się antyfani,
oskarżenia o plagiat, pogróżki na social mediach i lęk. Lęk, że wszystko się
wyda. Lękowi towarzyszy walka, aby wielka tajemica nie wyszła na światło
dzienne i nie pogrążyła Juniper. Walka, aby nie stracić wszystkiego co się
zdobyło, a do tego nie oszaleć.
Przedstawioną
historię można podzielić na trzy etapy. Pierwszy, do wydania książki na
podstawie maszynopisu Atheny. Tutaj jest naprawdę ciekawie, wiele się dziej,
fabuła mocno mnie wciągnęła i zachęciła do poznania dalszych losów bohaterki.
Poznając decyzje Juniper często zastanawiałem się, jak ja bym postąpił w takiej
sytuacji, jakie uczucia i emocje by mi towarzyszyły albo czy potrafiłbym się
zachować tak jak główna bohaterka.
Drugi
etap to rozwój kariery. Ta część niestety nie dotrzymuje poziomu. Niby dzieje
się dużo bo mamy wiele spotkań, wywiadów i różnych sytuacji z nimi powiązanych.
Jednak ich opisy są raczej nużące i nie wciągnęły mnie. Tutaj miałem kryzys,
czy w ogóle dotrwam do zakończenia. Z zalet można wymienić ukazanie podejścia
społeczności azjatyckiej głównej bohaterki. Widzimy jak część społeczeństwa
negatywnie podchodzi do amerykańskiej pisarki piszącej o chińskiej historii.
Zresztą temat ten, to jedno z najważniejszych, o ile nie najważniejsze
zagadnienie tej powieści. Widać momentami wręcz rasistowskie podejście do
głównej bohaterki, aczkolwiek zdarzały się również przychylne zachowania.
Widzimy, że problem istnieje, lecz nie dotyczy 100% tego społeczeństwa.
Zresztą
nie bez powodu tytuł książki to „Yellowface”. Określenie to oznacza zachowania,
w którym np. biali aktorzy są stylizowani na Azjatów, mają malowane twarze na
żółto itp. W tym wypadku oczywiście chodzi o naszą pisarkę, co często jest
ukazane w wypowiedziach m.in. komentujących posty.
Trzeci
etap to już czyste złoto, w którym ukazano m.in. jaki wpływ mają social media
na budowanie opinii, rozpowszechnianie informacji bez pokrycia, oskarżeń bez
posiadania dowodów itp. Autorka dobitnie pokazała jaki wpływ może mieć społeczeństwo
internetowe na inne osoby, jak kilka głosów nie udokumentowanych dowodami (choć
w przypadku naszej bohaterki okazały się w dużej części prawdą) potrafią
stworzyć lawinę hejtu i nienawiści.
Poza
tym ta część powieści spodobała mi się najbardziej pod względem fabularnym.
Autorka prowadzi tutaj walkę nie tylko z hejterami, ale również z nieznajomymi,
którzy mogą mieć dowody na jej oszustwo. Widzimy tutaj najmocniej wpływ
wydarzeń na psychikę bohaterki, jej zachowania, działanie pod presją. Widzimy powolne
załamywanie się, a może nawet wpadanie w pewnego rodzaju obłęd. Te elementy są
zdecydowanie najciekawsze w całej powieści i w połączeniu z nudniejszym i może
mniej ciekawym drugim etapem tworzą angażujący, pełny obraz drogi Juniper przez
karierę pisarki.
„Yellowface”
ma swoje mankamenty i nie jest moim zdaniem tak doskonałą książką jak „Wojna
Makowa”. Jednak uważam, że warto zapoznać się z tym tytułem. Powieść w trakcie
lektury wywołuje mnóstwo emocji związanych z zarówno z obecnymi wydarzeniami i
zrachowaniami głównej bohaterki, ale co ważniejsze angażuje nas w przemyślenia o
tym jakie my podjęlibyśmy decyzje. Zmusza nas do chwili zastanowienia się nad
samym sobą i naszymi priorytetami. Poza tym dużym atutem jest przedstawienie
innej strony kariery, czyli wspomnianego hejtu, często bezpodstawnego
oskarżania czy rasizmu ze względu na przynależność rasową bohaterki i tematu,
który porusza. Jest to również o tyle ciekawy, że rasizm przychodzi z zupełnie
innej strony niż się możemy spodziewać. Zapewne problem ten jest wyraźniejszy i
bardziej zrozumiały dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych, jednak Pani Kuang
świetnie ukazała problem tak, że również my możemy zbudować swoją opinię na ten
temat.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz