Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Świat Akwilonu. Ziemie Ogona. Białe Twarze. Tom 2 - recenzja

  Seria „Ziemie Ogona” w ramach uniwersum Świata Akwilonu to prawdziwy powiew świeżości wśród tomów, które wciąż bazują na klasycznym, „tolkienowskim” fantasy. Drugi tom, „Białe Twarze”, nie tylko podtrzymuje wysoką jakość serii, ale wręcz przewyższa swojego poprzednika, stając się jeszcze bardziej angażującą i dynamiczną opowieścią. Przenosząc czytelników do tajemniczej, wschodniej krainy Ogonia, twórcy pozwalają nam zanurzyć się w estetyce inspirowanej kulturą afrykańską. To wyjątkowy wybór stylistyczny, który wyróżnia „Ziemie Ogona” na tle pozostałych serii Akwilonu, a jednocześnie wzbogaca świat przedstawiony o nowe perspektywy i motywy. Ta wizualna i kulturowa odmienność sprawia, że cykl ten w moich oczach stał się najciekawszym i ulubionym w całym uniwersum. Główna bohaterka, Itome, to młoda dziewczyna, która nie godzi się na narzucone przez los ograniczenia. Jej charyzmatyczna, buntownicza natura przyciąga uwagę prastarego Władcy Maski, który chce wykorzystać jej determinacj...

Gun Honey Tom 1 - recenzja

 


Na co dzień moim pierwszym wyborem odnośnie tematyki komiksów, które czytam to Super Hero lub historie ze świata Kaczogrodu. Dlatego też moja decyzja o poznaniu historii Gun Honey nie był zbyt oczywista, a raczej nawet nieoczywista.

Coś jednak skłoniło mnie do zapoznania się z tym tytułem. Czy było warto?

Gun Honey opowiada o Joannie Tan – handlarzu bronią, a może właściwszym określeniem byłoby przemytniku bronią, która w związku ze swoją działalnością i wielkimi umiejętnościami skupia swoją uwagę nie tylko u typów spod ciemnej gwiazdy, ale również u służb rządów USA. Mimo niechęci do tych drugich, nieoczekiwany zwrot akcji przy jednym ze zleceń sprawi, że Joanna będzie musiała przełamać swoje antypatie do władzy.

Jeżeli chodzi o fabułę Gun Honey to mimo, że początkowo wydaje się być prosta i banalna to zwroty akcji i kolejne wydarzenia potrafią zaskoczyć. Historia jest dynamiczna, mamy tutaj dużo akcji i choć samych scen walki i strzelanin nie mamy tutaj zbyt wiele to komiks w żaden sposób na tym nie traci. Autor przełożył ponad walkę ciekawą i dynamiczną historię co wyszło bardzo dobrze. Warto wspomnieć o kilku mocnych zwrotach akcji, które dodały całej historii rumieńców i powodowały, że z jeszcze większą przyjemnością czytałem ten komiks. Charles Ardai wykonał tutaj kawał naprawdę dobrej roboty.

Czytając komiks Gun Honey zastanawiałem się nad kwestią nagości tu występującej. Jest jej całkiem sporo, jednak poza chyba jednym wyjątkiem nie stwierdziłem wciskania jej na siłę. Sceny te wręcz pasowały do persony głównej bohaterki, jej wizualizacji. Wydawało się to naturalne patrząc na stylizację Joanny, a sytuacje, w których ta nagość występowała w większości wypadków były „zgrabnie” wpasowane do opowiadanej historii. Wspominam o tym, ponieważ stanowi to wyrazisty element historii, a nie każdemu tego typu sceny mogą odpowiadać.

Również od strony wizualnej komiks bardzo dobrze się prezentuje. Zarówno grafiki jak i kolory pasują do charakteru komiksu i tonu wydarzeń przedstawionych na kolejnych stronach. Gdy widzimy wydarzenia na jachcie mamy jasną paletę, wszystko wydaje się wręcz pełne słońca. Zupełnie inaczej jest gdy są przedstawione wydarzenia z mrocznej przeszłości głównej bohaterki czy podczas pościgów w opuszczonych, ciemnych miejscach. Z kart Gun Honey aż wylewa się panujący tam pył, kurz i mrok. Naprawdę graficznie komiks prezentuje się bardzo dobrze.

Gun Honey bardzo mnie zaskoczył, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Z chęcią poznam kolejne losy bohaterki, a i nie powiedziane, że z chęcią częściej sięgnę po tego typu tytuły.

[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń