Polecane
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Król Deadpool - recenzja - EGMONT
Jak sądzicie: Czy Deadpool może zostać królem i brać za kogoś odpowiedzialność? O ile na pierwszą część pytania można odpowiedzieć twierdząco - no bo cóż - nie jednemu przypadkowo trafiło się na tron, tym bardziej w komiksach. To odpowiedzialny Wade Wilson to coś raczej mało spotykanego, ale może jednak?
Otóż w komiksie “Król Deadpool” nasz “bohater” w ramach jednego ze zleceń zabija króla potworów ze Staten Island i… zajmuje jego miejsce. Po początkowej euforii życie pokazuje, że bycie władcą nie jest wcale takie proste. Co więcej w pewnym momencie nawet odpowiedzialnośc za swój lud i najbliższych przyjaciół bierze górę nad zabawą i przyjemnościami.
Powiem szczerze, że “Król Deadpool” jest chyba najciekawszym komiksem z najemnikiem z nawijką w roli głównej jaki ostatnio czytałem. I tak jak z ogółu wspomniane tytuły czytam z przyjemnością, tak tutaj radość z lektury była niepowtarzalnie większa niż zwykle. Nasz bohater postawiony w zupełnie nowej sytuacji, jego zmiana priorytetów jako króla przy zachowaniu tego samego, łamiącego czwartą ścianę humoru, ciekawe postaci drugoplanowe. Naprawdę zagrało tutaj wszystko. Do tego stopnia, że po chyba zaledwie niecałym tygodniu zabrałem się za ponowną lekturę.
Dobra, jest jedna rzecz, która mnie męczyła w tomie “Król Deadpool”. Chodzi o styl grafik Chrisa Bachalo w zeszytach 1-4. Totalnie nie trawiłem grafik jego autorstwa. Później, gdy za rysunki wzięli się już inni autorzy było znacznie lepiej.
“Król Deadpool” kupił mnie w 100% i chcę więcej. Czekam na kolejne przygody najemnika z nawijką, koniecznie z tym składem, który poznaliśmy w tym tomie. Naprawdę zapowiada się ciekawie.
Popularne posty
"Szklane skrzydła motyla" Katrine Engberg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Virion. Krew" Andrzej Ziemiański
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz