Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Chwała klanom. Narady w kiltach - recenzja

  „Chwała klanom. Narady w kiltach” to prosta i szybka gra karciana, w której liczy się spryt i umiejętność planowania. Gracze dokładają karty i żetony, rywalizując o zdobycie jak najlepszych wyników na koniec partii. Zasady są bardzo proste, co czyni ją idealną dla rodzin, młodszych oraz początkujących graczy. Rozgrywka wymaga jednak kombinowania – trzeba uważnie obserwować przeciwników i podejmować ryzyko, by maksymalizować swoje szanse. Ciekawym elementem jest system żetonów, które decydują o przydziale kart na koniec gry. Dzięki temu każda decyzja ma znaczenie, a zabawa jest pełna interakcji. Losowość może czasem utrudnić zadanie, ale daje też okazję do sprytnego manewrowania. Gra jest bardzo ładnie wydana, z klimatycznymi ilustracjami i szkockim akcentem. Niestety, w pudełku jest trochę „powietrza”, ale sama zawartość nadrabia jakością. „Chwała klanom” to świetny wybór na szybkie rozgrywki w gronie rodziny czy znajomych. Jest prosta, dynamiczna i wciągająca – idealna do kolekc...

Król Deadpool - recenzja - EGMONT


 

Jak sądzicie: Czy Deadpool może zostać królem i brać za kogoś odpowiedzialność? O ile na pierwszą część pytania można odpowiedzieć twierdząco - no bo cóż - nie jednemu przypadkowo trafiło się na tron, tym bardziej w komiksach. To odpowiedzialny Wade Wilson to coś raczej mało spotykanego, ale może jednak?


Otóż w komiksie “Król Deadpool” nasz “bohater” w ramach jednego ze zleceń zabija króla potworów ze Staten Island i… zajmuje jego miejsce. Po początkowej euforii życie pokazuje, że bycie władcą nie jest wcale takie proste. Co więcej w pewnym momencie nawet odpowiedzialnośc za swój lud i najbliższych przyjaciół bierze górę nad zabawą i przyjemnościami.


Powiem szczerze, że “Król Deadpool” jest chyba najciekawszym komiksem z najemnikiem z nawijką w roli głównej jaki ostatnio czytałem. I tak jak z ogółu wspomniane tytuły czytam z przyjemnością, tak tutaj radość z lektury była niepowtarzalnie większa niż zwykle. Nasz bohater postawiony w zupełnie nowej sytuacji, jego zmiana priorytetów jako króla przy zachowaniu tego samego, łamiącego czwartą ścianę humoru, ciekawe postaci drugoplanowe. Naprawdę zagrało tutaj wszystko. Do tego stopnia, że po chyba zaledwie niecałym tygodniu zabrałem się za ponowną lekturę.


Dobra, jest jedna rzecz, która mnie męczyła w tomie “Król Deadpool”. Chodzi o styl grafik Chrisa Bachalo w zeszytach 1-4. Totalnie nie trawiłem grafik jego autorstwa. Później, gdy za rysunki wzięli się już inni autorzy było znacznie lepiej.


“Król Deadpool” kupił mnie w 100% i chcę więcej. Czekam na kolejne przygody najemnika z nawijką, koniecznie z tym składem, który poznaliśmy w tym tomie. Naprawdę zapowiada się ciekawie.


[Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń