Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Potwór z Bagien. Zielone piekło - recenzja

  Temat wpływu człowieka na naszą planetę, jej degradację i powolną śmierć jest ostatnio bardzo popularny. Został on również poruszony przez Jeffa Lemire w komiksie “Potwór z Bagien: Zielone piekło”.  Koniec Ziemi zbliża się coraz bardziej, a resztki ocalałych starają sie przeżyć na ostatnich skrawkach suchej ziemi. Niewątpliwie to ludzkość doprowadziła do tego stanu rzeczy dlatego Parlamenty Zieleni, Czerwieni i Rozkładu postanawiają rozprawić się z resztą ocalałych. Wysyłają w tym celu monstrum, któremu może przeciwstawić się jedynie Potwór z Bagien, który sam kiedyś służył Zieleni. “Potwór z Bagien: Zielone piekło” to kolejny tytuł z serii Black Label, czyli serii o treściach dla dorosłych. I to nie bez powodu, fabuła jest pełna przemocy, śmierci i grozy. Walki są brutalne i dynamiczne. Bez problemu można odczuć, że ich wynik przesądzi o istnieniu ludzi, widzimy, że nie jest to jedna z wielu kolejnych potyczek, po których życie będzie toczyć się dalej. Fabuła może nie jest bardzo sk

Amazing Spider-Man. Porwana sieć. Tom 12 - recenzja


 

Kindred, został pojmany po ciężkiej walce, jest zdany na łaskę Normana Osborna i Wilsona Fiska. Jednak każdy z nich ma wobec niego inny cel. Natomiast pokonanie Zjadacza grzechów spowodowało, że wchłonięte przez niego grzechy wróciły do swych “właścicieli”. Spowodowało to powrót dawnych antagonistów i złoczyńców, w tym Pana Negatywa.


Seria Amazing Spider-Man z serii Marvel Fresh w kolejnych tomach zaczyna serwować mi pełną amplitudę nastrojów. Tom 11 był pełen akcji, zaciekawił mnie i zaskoczył. Tom 12 teoretycznie kontynuuje i rozwija rozpoczęte już wątki. Jednak są one mocno przegadane, emocjonalne i statyczne. Brakuje mi tutaj równowagi, akcji jest niewiele i nie robi takiego wrażenia jak w poprzednich tomach. Owszem podjęte decyzje, dialogi czy ruchy postaci rzucają nam światło na to czego możemy się spodziewać w przyszłości i pokazują, że przed nami jeszcze wiele atrakcji. Niestety, sposób w jaki to przedstawiono zdecydowanie zawodzi.


Bardzo brakuje mi Kindreda, stał się tłem wydarzeń. Mam świadomość, że ma to znaczenie dla fabuły, jednak nie wprowadzono nikogo, kto zająłby jego miejsce i zwrócił uwagę czytelników. Rolę taką ma do odegrania zapewne Martin Li, jednak jak narazie jak dla mnie zawodzi. 


“Spider-Man: Porwana Sieć” wprowadza wiele ważnych elementów, które zapewne wpłyną na fabułę serii. Niestety, są one przedstawione w taki sposób, że zanudzają czytelnika, zachwiana jest równowaga między dialogami a akcją, a po schwytaniu Kindreda brakuje nam ciekawego antagonisty, który utrzymałby dobre tempo poprzednich tomów.


Współpraca reklamowa] Komiks został przekazany bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont, Wydawnictwo Egmont nie miało wpływu na kształt mojej opinii. Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępniony do recenzji tom.

Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń